Minęły już trzy dni od sytuacji z klubu. Wczoraj wróciliśmy do Polski. Od tych paru dni nie potrafię kochać się z Igorem, wiem że mogę mu zaufać ale najzwyczajniej się boję. Po tym wszystkim co się stało boje sie jakiejkolwiek bliskości.
- Ola.... - poczułam obejmujące mnie w tali dłonie na co od razu się spięłam - co się z tobą dzieje?
- Nic, czemu uważasz ze coś się ze mną dzieje - udaje że nie wiem o co mu chodzi.
- Kurwa Olka dobrze wiesz o co mi chodzi - zdenerwowany zabrał ręce z mojej tali - od czasu tej imprezy nie chcesz się całować ani kochać.
- Mam okres - powiedziałam niepewnie - a poza tym czy ja zawsze muszę mieć ochotę na seks?
-No ale to nie w twoim stylu zawsze byłaś chętna spędzić ze mną noc, zrozum po prostu się martwię?
- Kurwa Igor nie będę twoją dziwką, która leci na każde twoje skinienie. Martwić się nie masz o co - wyszłam trzaskając drzwiami.
Pow. Igor
Jest już po północy, a Ola dalej nie wróciła. Cholernie się o nią boje, nie odbiera telefonie, nie odpisuje na sms'y. Wiem że przesadziłem ale czuje że coś jest nie tak musze z nią pogadać ale tym razem już na spokojnie. Bardzo się martwię nigdy na tak długo nie znikała.
Postanowiłem że nie mogę tak bezczynnie czekać i poszedłem jej szukać. Na osiedlu nie było dziewczyny, gdy już miałem wracać przypomniałem sobie o naszym miejscu nad Wisłą.
Gdy dotarłem na miejsce zastałem dziewczynę siedzącą na naszej ławce na brzegiem Wisły. Miala głowę schowaną w dłoniach, a na głowie kaptur. Cicho usiadłem obok niej, ona tylko delikatnie uniosła głowę i gdy mnie zobaczyła zaczęła głośniej płakać. Gdy chciał odejść złapałem za jej nadgarstek.
Pow. Ola
Gdy zobaczyłam że obok mnie usiadł Igor, bałam spojrzeć mu się w oczy, zdrada to zdrada i nie ważne czy tego chciałam czy nie. Nie chcąc go dalej ranić kolejną kłótnią postanowiłam odejść. Gdy schodziłam w ławki poczułam że Igor złapał mnie za nadgarstek.
- Proszę... puść - powiedziałam cicho, ponieważ przypomniały mi się momenty z toalety w klubie. Na te wspomnienia zaczęłam głośniej szlochać.
- Ej spokojnie, przecież nic ci nie zrobię. Ola co się z tobą ostatnio dzieje jesteś jakaś inna, przerażona - powiedział zamykając mnie w szczelny uścisku, z jednej strony tego potrzebowałam jednak z drugiej cholernie się bałam wiedząc że Igor mi nic nie zrobi.
- N-nic... - powiedziałam niepewnie.
- Teraz chodź do domu ale jeszcze wrócimy do tej rozmowy.
Ruszyliśmy w stronę domu. Gdy przekroczyliśmy próg mieszkania Bugajczyk zamknął drzwi i wpił się w moje usta.
- Igor.... przepraszam nie mam ochoty - powiedziałam udając się do łazienki.
- Nic nowego - powiedział Igor, wiem że jest facetem i ma swoje potrzeby ale nie mogę, po prostu nie potrafię.
****
Na dzisiaj to tyle trzymajcie się cieplutko. 😘😘
Bohaterowie zaaktualizowani.
CZYTASZ
Przepraszam.... Igor!!
Fiksi PenggemarOpowieść o Oli i Igorze oraz innych. Zawiera przekleństwa i sceny 18+. Miłego czytania ❤🖤