Obudziłam się w objęciach mojego chłopaka. Było to najlepsze uczucie mieć przy sobie najważniejszą osobę w całym życiu, a właściwie dwie ja, Igor i nasze dziecko. Delikatnie wymknęła się z objęć chłopaka i spojrzałam na zegarek wskazywał że było chwilę po ósmej, więc postanowiłam nie budzić Igora. Poszłam do łazienki aby się troszkę ogarnąć.
Wyszłam z łazienki ubrana w bluzę chłopaka, czarne rurki i długie skarpetki z adidasa. Na głowie miałam niechlujnego koczka. Po cichu zeszłam zrobić śniadanie. Postawiłam na gofry, jak już wspominałam najlepsze śniadanie według Igorka.
Gdy były one już gotowe poszłam obudzić chłopaka.
- Iguś... kotku wstawaj.
- Jeszcze chwila - wyszeptał.
- Chodź, chodź śniadanie już czeka - powiedziałam po czym pocałowałam jego usta.
Zeszliśmy razem na dół do kuchni. Gdy Igor zobaczył co jest na śniadanie uśmiechnął się. Usiedliśmy do stołu i w spokoju jedliśmy gofry.
- Kotek...
- Słucham.
- Tak sobie pomyślałam no bo wiesz, ostatnio były urodziny Roksany a my ją okłamaliśmy i nanie nie poszliśmy. Może dzisiaj byśmy się wybrali??
- Ola, z chęcią ale jesteś tego pewna. Wiesz będzie tam Kuba.
- Tak wiem, on na pewno tego nie pamięta, boje sie do czego jest zdolny ale był pod wpływem. Nie mogę go całe życie unikać.
- Dzielna dziewczynka. Kocham cie, jestem najlepsza na całym świecie.
- Ja pozmywam naczynia, a ty idź się ubierz.
Chłopak bez słowa udał się do łazienki. Ja tak jak powiedziałam wzięłam się za mycie naczyń.
Akurat gdy umyłam naczynia w pomieszczeniu pojawił się chłopak miał na sobie biały t-shirt i czarne rurki z licznymi dziurami. Podszedł do mnie i posadził na blacie po czym zaczął zachłannie całować moje usta.
- Wczoraj ci nie wystarczyło? - powiedziałam uśmiechając się.
- Wiesz że mogłabym spędzać z tobą tak każdą chwilę...
- A możemy to skończyć wieczorem, bo teraz powinniśmy iść do Roxy?
- No dobrze. Zbieraj się - powiedział po czym zeszłam z blatu na co ten klepnął mnie w tyłek.
- Zboczeniec - zaśmiałam się.
- Też cię kocham.
***
Do domu przyjaciół nie mieliśmy daleko. Kiedy już prawie byliśmy Igor ponownie zadał mi pytanie.- Jesteś pewna że chcesz tam iść?
- Tak, wziąłeś prezent?
- Tak jest w bagażniku, pamiętaj jakby coś się działo mów a od razu pójdziemy do domu jasne?
- Tak, Igi możesz nie okazywać tej złości w stronę Kuby?
- Będzie to trudne ale dla ciebie wszystko - powiedział i jego ręką wylądowała na moim udzie.
***
- Sto lat! - krzyknełyśmy wchodząc do mieszkania przyjaciół.- Ooo jak miło was widzieć - przywitała nas Roxy.
Po przywitaniu się z Roksaną i Kubą usiedliśmy do stołu i rozmawialiśmy o totalnych głupotach. Na szczęście już się przyzwyczaiłam do tego co Kuba zrobił i już tak bardzo się go nie boję.
***
2 godziny późniejPow. Igor
Przez całe spotkanie miałem tylko ochotę wyjebać Kubie ale musiałem się powstrzymać ze względu na dziewczyny. Obie były w ciąży. Obie było w ciąży z Kubą. Kurwa czemu ta ja nie mogłem dać Oli tego dziecka...
Moje rozmyślania przerwał głos mojej najwspanialszej dziewczyny.- No trochę się za siedzieliśmy chyba będziemy się zbierać co kotek?
- Noo faktycznie będziemy lecieć.
- Miło że wpadliście - powiedziała i przytulała nas na pożegnanie.
- Siema stary - powiedział Kuba a ja niechętnie zbiłam z nim grabe.
***
I jak wam się podobają rozdziały? 👌
Macie jakieś propozycje co do rozwoju akcji?? 🙂
Jeśli tak to piszcie w kom lub wiadomościach chętnie poczytam co byście chcieli tu zobaczyć 😍😘
Na razie rozdziały będą rzadko albo nie będzie ich wcale za dużo nauki 😒
CZYTASZ
Przepraszam.... Igor!!
Fiksi PenggemarOpowieść o Oli i Igorze oraz innych. Zawiera przekleństwa i sceny 18+. Miłego czytania ❤🖤