Zdobyłeś me serce, choć tego nie chciałam
Twoje usta wypowiedziały tysiące kłamstw,
W które ja - naiwna uwierzyłam.
Sprawiłeś, że zaczęłam postrzegać świat
W tysiącach jak nie milionach barw.
A teraz ciebie nie ma.
Jest tylko pustka, żal i rozpacz.
Mimo, że mijamy się na korytarzu to nie jest to samo.
Żadnego ciepłego uśmiechu ani spojrzenia,
Które mówi "Kocham cię".
Teraz tylko pustkowie wymalowane na twej twarzy,
A w moim sercu ból, który rozrywa mnie od środka.
Posuwam się do rzeczy,
Do których nigdy bym się nie posunęła.
Zaczynam z tym,
Z czym nigdy bym nie zaczęła.
Zadzieram znów ze złem,
A już się od niego uwolniłam.
Chciałabym byś wrócił.
Byś znów mówił mi tysiące kłamstw,
Uśmiechał się i patrzył na mnie w "ten" sposób.
Sposób fałszywy, ale tak miły dla mego serca.
Zabij mnie kłamstwami, ale nie dobijaj obojętnością,
Która bije od ciebie na kilkaset mil.
Obojętnością, która uderza tylko we mnie.
Proszę.
~Izii~
CZYTASZ
Pustkowie
SpiritualZbiór wierszy i przemyśleń dotyczących tego co było, jest i będzie, przeplatane z bólem i żalem jaki gości w mym sercu.