Oddechy ich obu stawały się coraz bardziej przyspieszone z każdym kolejnym pocałunkiem. Mimo iż w pokoju nie było ciepło zważając na chłodny wiatr za oknem to ich ciała zwilżone były przez pot, a powietrze w pomieszczeniu stawało się coraz bardziej gorące. Yoongi przyciągnął Hoseoka bliżej siebie przez co ich pobudzone członki otarły się o siebie przez materiał spodni. Cichy jęk Yoongiego wywołał delikatny uśmiech na twarzy Hoseoka, który oderwał się od jego cudownych ust zawieszając wzrok na chipnotyzujących oczach chłopaka.
-Nie chce Cię tu zostawiać..- wyszeptał przejeżdżając kciukiem po cienkich ustach blondwłosego, którego oczy zaszkliły się na te słowa.
-Proszę spraw, żebym nie myślał o tym tej nocy- powiedział cicho, a w kąciku jego oczu pojawiły się niewidoczne łezki.
Hoseok ponownie wrócił do delikatnego pieszczenia ust swojego chłopca, który mocno zaciskał dłonie na jego koszulce. Rudowłosy wiedział o spływających łzach po policzkach Yoongiego, lecz po raz pierwszy nie wytarł ich. Nie lubił jego łez, które zdecydowanie zbyt często pojawiały się na jego policzkach. Miał się nie zakochać.. Obaj mięli nic nie poczuć wiedząc, że wyjazd Hoseoka nadejdzie prędzej czy później. Jung mógłby walczyć ze swoim ojcem, jednak jako głupi nastolatek nie mógł nic zdziałać. Musiał wrócić do szkoły, a to co stało się na wakacjach zostawić za sobą. Tylko on tak bardzo nie chciał zostawić Yoongiego. Chciał codziennie całować jego usta, zabierać na mroźną herbatę, a wieczorami upijać się z nim do nieprzytomności i przytulać jego drobne ciało.
Zdjął z młodszego cienki materiał koszulki, mógł zobaczyć jego rumience nawet w ciemności, uwielbiał zawstydzac tego chłopca. Przygryzł płatek jego ucha i zaczął dokładnie piescić ustami jego szyję. Młodszy już od samych pocałunków wił się pod nim cicho przy tym pojękując. Dłonie starszego mocniej zacisnęły się na talii zawstydzonego Yoongiego, a usta przeniosły się na jeden z jego sutków, które Hoseok zaczął ssać i przygryzać wywołując u Yoongiego jeszcze większe podniecenie, z którym przestał sobie radzić.
-H-Hoseok..- sapnął wyginając swoje ciało, nie myślał już racjonalnie, dlatego przestał hamować się przed jakimi kolwiek odgłosami lub ruchami.
Rudowłosy zaczął pozbywać się reszty ubrań chłopaka rzucając je na ziemię. Spojrzał na nagie ciało młodszego i przejechał dłonią po jego torsie kończąc dopiero na obu udach Mina, które delikatnie rozsunął. Młodszy zaczął zakrywać dłońmi swoją twarz, lecz Hoseok chciał podziwiać go w całości, Yoongi był dla niego sztuką, którą mógłby podziwiać już do końca życia. Odsunął dłonie chłopaka od twarzy i nachylił się do jego ucha przejeżdżając specjalnie językiem po rozgrzanej szyi blondwłosego.
-Jesteś najpiękniejszy Yoonie..- młodszy nie zdążył nic powiedzieć, ponieważ ciepłe usta Hosoeka zaatakowały te jego.
Gdy tylko oderwali się od swoich ust dłonie Yoongiego chwyciły za dół koszulki Hoseoka, którą szybko z niego zdjął umieszczając dłonie na delikatnie umięśnionym brzuchu chłopaka. Chciał sprawić, żeby Hoseok szalał przez niego coraz bardziej, żeby w jego umyśle panował tylko blondwłosy chłopak, którego usta sunęły po brzuchu starszego zasysając się na nim. Dłoń Hoseoka zaczęła gładzić włosy chłopaka, a drugą odpiął swoje spodnie, które zaczęły stawać się dla niego za bardzo uciążliwe. Młodszy niespodziewanie odwrócił ich, aby tym razem znaleźć się nad Hosoekiem.
Oblizał usta patrząc na męskość starszego i cicho westchnął walcząc ze swoim wstydem.
-Nie musisz tego robić złotko- pogłaskał jego policzek, lecz Yoongi miał zamiar zburzyć wszystkie swoje granice wstydu i oddać swoje ciało Hoseokowi.
Posłał mu delikatny uśmiech i zbliżył się do jego pulsującej już męskości i polizał całą jego długość. Hoseok odchylił głowę do tyłu, gdy usta Yoongiego zassały się zbyt mocno na jego członku, jednak nie przejął się tym i pozwolił mu kontynuować. Wsunął dłonie w jego włosy i zaczął ustalać coraz szybsze tępo, ciągle utrzymając kontakt wzrokowy z chłopakiem. Było mu tak cholernie dobrze, lecz chciał tej nocy dać swojemu chłopakowi jak najwięcej przyjemności, a od tych idealnych ust chłopaka mógłby zbyt szybko skończyć i to w dodatku w jego ustach.
-Wystarczy złotko..- sapnął przyciągając blondyna do pocałunku i ułożył go na łóżku.
Sięgnął po lubrykant który wylał na swoje palce, a gdy zaczął zbliżać się do wejścia Yoongiego poczuł jak ten momentalnie się spiął.
-Rozluźnij się, będę delikatny, obiecuje..- wpił się w jego usta wkładając w niego jednego palca, którym zaczął delikatnie się w nim poruszać.
Chłopak jeszcze przez dłuższy czas nie potrafił się rozluźnić, jednak gdy po chwili sam zaczął nabijać się na palec Hoseoka ten włożył w niego jeszcze jeden palec i zaczął dokładnie przygotowywać jego wejście. Blondyn wydał z siebie niezadowolony jęk, gdy palce Junga wynużyły się z jego wnętrza.
-K-kocham..- jęknął wyginając plecy w łuk, gdy Hosoek wszedł w niego swoją męskością. -K-Kocham Cię..
-Ja Ciebie też- starszy wyszeptał zaczynając poruszać się w swoim chłopaku coraz pewniej.
Błądził ustami po aksamitnej szyi Yoongiego znacząc ją mnóstwem malinek i śladami zbyt mocnych ugryznień. Wracał do jego ust tylko na chwilę, chciał słuchać jego coraz głośniejszych i śmielszych jęków.
-H-Hoseokie ja zaraz...- chłopak mocniej zacisnął się na jego penisie wbijając przy tym paznokcie w ramiona rudowłosego.
-Wiem złotko..- sapnął biorąc w dłoń penisa Yoongiego, któremu wystarczyło tylko kilka ruchów ręką, aby rozlać się na ich brzuchy z głośnym jękiem, po którym Hoseokowi zamglił się wzrok i sam doszedł we wnętrzu blondyna.
Niestety wtedy żaden z nich nie myślał o konsekwencjach tego stosunku. Spędzili całą noc na zabieraniu swoich oddechów i ponownym smakowaniu swoich ciał.
-Nie zapomnisz o mnie, gdy wyjedziesz?- blondyn wyszeptał gładząc policzek chłopaka.
-Nigdy nie zapomnę złotko..
Czyżby?
***
Hoseok głośno westchnął widząc stos dokumentów na swoim biurku. Jak on nienawidził tej pracy. Nienawidził wszystkich tych ludzi. Chciał w końcu wrócił do domu, napić się swojego ulubionego whisky, a potem zaliczyć szybki numerek z Park Jiminem. Nie rozumiał po co miał wypełniać wszystkie te dokumenty skoro mógł zlecić to komuś innemu. To on był szefem, powinien jedynie siedzieć w biurze i dokładać innym pracy, prawda? Ojciec za bardzo rządził się w firmie, dlatego Hoseok nie miał zamiaru wykonywać jego głupich poleceń.
-Poproś do mojego biurka Kim Seokjina, ma wypełnić wszystkie te dokumenty do rana- powiedział wychodząc z biura, jednak wrócił się ponownie ze swoim szatańskim uśmiechem i spojrzał na przestraszoną recepcjonistkę. -Jednak chce, żeby wypełnił te dokumenty na dzisiaj, chce je widzieć u siebie w mieszkaniu za.. Hmm, trzy godziny..
-Oczywiście- odpowiedziała pospiesznie, a Hoseok wolnym krokiem opuścił budynek wybierając numer do pewnego ciemnowłosego.
-Jimin, chce cię widzieć u mnie za pół godziny...
CZYTASZ
You will always be mine
FanfictionYoonseok Top; jh Gatunek: smut, fluff, mpregnant Wiek bohaterów zmieniony!