Miesiąc później
Jung sam wysprzątał cały dom, zamówił jedzenie i wypożyczył kilka filmów animowanych. Odkąd z Yoongim powiedzieli Hansoo o tym, że Jung jest jego ojcem chłopiec przestał czuć się tak swobodnie w jego towarzystwie, dlatego mężczyzna starał się z całych sił, aby to zmienić. Kochał tego chłopca ponad wszystko, mimo, że znali sie tak krótko. Dzisiaj mieli spędzić ze sobą cały dzień, a Yoongi miał odebrać chłopca dopiero następnego dnia popołudniu.
Głośny dzwonek do drzwi rozniosł się po willi, a Hoseok od razu rzucił się w stronę drzwi. Otworzył je, a chłopiec od razu rzucił się w jego ramiona.
-Cześć tato!- krzyknął radośnie wtulając się w szyję biznesmena.
-Cześć, wejdz Yoongi- uchylił drzwi, a blondyn niepewnie przekroczył próg.
Był naprawdę zszokowany, wielkością budynku i jego nowoczesnym urządzeniem. Wcześniej nigdy nie miał okazji tu być, ponieważ to Hoseok przyjeżdżał po Hansoo.
-Mogę iść dokończyć mój zamek z klocków?
-Tak, idź- Hoseok postawił chłopca na ziemi, a on chwilę później zniknął gdzieś wgłąb domu.
-Napijesz się kawy?- Jung zapytał prowadząc Yoongiego do salonu.
-Wystarczy woda, zaraz i tak będę szedł- uśmiechnął się do Hoseoka, którego serce od razu mocniej zabiło.
-Masz dzisiaj wolne, prawda? Może zostaniesz...
-Nie, nie, umówiłem się już- Hoseok, aż rozlał wodę na szklany stolik.
-Ym, z kim?- zapytał podając mężczyźnie lekko mokrą szklankę.
-Z Tae- odparł wpatrując się w lekko czerwoną ze złości twarz Hoseoka. -Oh, źle się czujesz?- wyciągnął rękę dotykając rozgrzanych policzków Junga.
-Czuje się dobrze..- lekko poprawił się na kanapie i głośno przełknął ślinę.
-Tak?- Yoongi zbliżył się do mężczyzny siadając na jego umięśnionych nogach. -Jesteś jakiś rozpalony- mruknął zaczynając masować kark Hoseoka, który ułożył swoje dłonie na drobnych biodrach Mina.
-J-jest okej- szepnął gardłowo czując jak robi mu się coraz bardziej gorąco. Czuł jak kark wręcz pali go od dotyku mężczyzny.
-W takim razie będę już szedł- chciał wstać z nóg mężczyzny, jednak ten przyciągnął go do siebie, a ich twarze dzieliły jedynie milinetry. -Spiesze się.
-Zostań- szepnął dotykając lekko zaróżowionego policzka młodszego. -Proszę- Yoongi cicho się zaśmiał i wyrwał z uścisku.
-Przyjadę po niego około 15, miłego dnia Hoseok..
***
Min upił kolejny łyk wina ze szklanej butelki, którą chwilę później podał Tae. Nie mieli dzisiaj ochoty na imprezy, a chcieli po prostu się napić, dlatego wpatrywali się w dramę, która według Tae była naprawdę ciekawa. Min oparł głowę o ramię Tae i jęknął niezadowolony.-Jak myślisz? Myśli o mnie?- wyrwał butelkę z rąk przyjaciela i wypił resztę alkoholu.
-Mhm.. Otwórz jeszcze jedno- Yoongi głośno westchnął i wziął butelkę do ręki.
-Nie słuchasz mnie...
-Oh, dlaczego więc go unikasz? Ja na twoim miejscu już dawno bym się z nim przespał i to nie jeden raz.
-Co jak pomyśli, że jestem łatwy?
-Kurwa! Idź pomachaj mu tyłkiem przed oczami i po raz pierwszy przestań myśleć jak jakaś święta dziewica- Yoongi wziął między usta butelkę z winem i upił kilka sporych łyków.
Jego odwaga była o wiele większa, w końcu był już lekko wstawiony i jedyne o czym myślał to o nagim Hoseoku. Wstał lekko chwiejnym krokiem i ubrał swoją zbyt dużą bluzę, a następnie buty.
-Gdzie idziesz?
-Do Hoseoka..
***
Jung słysząc dzwonek do drzwi, niechętnie wyrwał się z uścisku chłopca i szczelnie przykrył go kołdrą. Plecy lekko bolały go od niezbyt wygodniej pozycji, w której spał w zbyt małym dla dwóch osób łóżku Hansoo. Zszedł na dół zapalając światło w przedpokoju i niechętnie uchylił drzwi.-Yoongi?- szerzej otworzył oczy i wpuścił chłopaka do środka. -Wszystko okej?- nieco spiął się gdy dłonie blondyna sunęły po jego torsie, a ich twarze były naprawdę blisko siebie.
-Tęskniłem- mruknął zarzucając dłonie na szyję biznesmena i przyciągnął go do pocałunku.
-Jesteś pijany- głośno przełknął ślinę obejmując talię blond włosego.
Yoongi nic nie odpowiedział złączając ich usta w agresywnym pocałunku. Jung podniosl drobne ciało chłopaka niosąc go w strone sypialni. Nie było to łatwe, gdy młodszy nie chciał oderwać się od jego ust. Gryzł i ssał wargi Junga, który oczywiście nie przerwał by tej pieszczoty, gdyby Yoongi nie był w tej sytuacji pijany.
Położył go na łóżku i oderwał się od niego co spotkało się z głośnym jękiem niezadowolenia.
-Chodź do mnie Hoseokie...- wyciągnął ręce do góry, a gdy Hoseok ściągnął jego bluzę mocno przygryzł swoją wargę.
-Będzie ci wygodnie w spodniach?
-Huh?
-Czy będzie ci wygodnie spać w spodniach?
-Nie..- mruknął, zsuwając spodnie ze swoich zgrabnych nóg.
Hoseok żałował, że nie mógł nic zrobić z problemem w bokserkach Yoongiego. Jedyne co mógł teraz zrobić to przykryć go kołdrą i pozwolić mu zasnąć.
-Dobranoc Hoseokie.
-Dobranoc złotko.
CZYTASZ
You will always be mine
FanfictionYoonseok Top; jh Gatunek: smut, fluff, mpregnant Wiek bohaterów zmieniony!