~ 3 ~

767 45 5
                                    

AT obezwładnili mężczyzn ja natomiast podszedłem do Zatońskiej

- Co się stało!?

- Potknęłam się po prostu, nic takiego się nie stało - uśmiechnęła się, wyciągając do mnie jedną rękę - Pomożesz wstać? - zaśmiała się - Szymon pomógł mi wstać trochę bolała mnie noga, ale to przejdzie. Po przesłuchaniu mężczyzn pojechaliśmy na patrol - Nie jesteś zadowolony ze zmiany partnerki, prawda?

- Jak mam być szczery to nie za bardzo. Nie że coś też jesteś fajna, ale z Julką jeżdżę długo ogólnie rozumiemy się bez słów

- Podoba Ci się? - uśmiechnęła się Zatońska

- Niee

- Przecież widzę - zaśmiała się - A to jak się dziś zachowałeś jak przyszła od komendant? Widać, że Ci na niej zależy

- Nie wiem co powiedzieć.. To naprawdę aż tak widać?

- Oj i to bardzo - Na patrolu nic szczególnego się nie działo dlatego postanowiliśmy wziąć sobie przerwę. Szymon gdzieś wyszedł, ja zaczęłam wypełniać papiery. Po chwili wrócił i postawił na moim biurku białe pudełko

- A tylko mi powiedz, że nie lubisz pierogów - zaśmiał się

- Uwielbiam, dzięki - po obiedzie wróciliśmy na patrol. Po paru minutach odkąd wyjechaliśmy z komendy zadzwonił mój brat, ale zamiast jego usłyszałam w słuchawce, że mu się należy za to co im zrobił.. -  00 zgłoś do 07!

- Asia co ty robisz? - spytał Szymon

- Zgłaszam 00, co jest?

- Sprawdź mi gdzie ostatnio logował się ten telefon! - szybko podałam mu numer i już po chwili miałam adres - Jedziemy do parku na ***

- Dobra, ale powiesz mi wreszcie o co chodzi?

- Mój brat ma kłopoty, gdy zadzwonił słyszałam jakby ktoś się szarpał.. - po chwili dojechaliśmy na miejsce, szybko podbiegłam i odciągnęłam brata a Szymon drugiego mężczyznę - Co ty wyrabiasz!?

- Ja nic.. Tak se ćwiczymy

- Słucham!? To ja pracuję po to abyś z ojcem miał dach nad głową a ty wdajesz się w bójki!? Kiedy to do Ciebie dotrze i zaczniesz mi wreszcie pomagać!? Nie rozumiesz, że bardziej dbam o was niż o sobie!? 

- No i? Matki i tak mi nie zastąpisz - odwrócił się jak gdyby nigdy nic i poszedł sobie w drugą stronę...

- Przepraszam, że musiałeś tego wszystkiego słuchać

- Mogę Ci pomóc ustawię go do pionu

- Nie, to moje problemy i nie mam zamiaru wprowadzać w to innych...

Czy to na pewno przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz