Ten rozdział dedykuję Fumikage_Tokoyami.
Sensei Aizawy zawsze był bardzo bezpośredni. Rzadko powstrzymywał się od krytyki. Dlatego też Fumikage i Tsuyu ciężko przełknęli ślinę, kiedy powiedział im, że muszą porozmawiać. Z pewnością ulgą było wejść na korytarz na drugim piętrze, ale serce Fumikage przyspieszyło, gdy Aizawa zaprowadził ich do drzwi jego pokoju.
- Twój pokój jest najbliżej, Tokoyami. - wyjaśnił nauczyciel. - Otworzysz drzwi, żebyśmy we troje mogli porozmawiać?
Nastolatek kiwnął głową i wyciągnął z kieszeni klucz do pokoju.
"Mam nadzieję, że zostawiłem po sobie porządek." - pomyślał, otwierając drzwi.
Słabo oświetlony pokój był tak samo mroczny, jak przedtem. Wszedł do środka, a czerwone oczy skanowały pomieszczenie w poszukiwaniu jakiegoś brudnego prania lub śmieci. Wydawało się, że wszystko jest w porządku, gdy podchodził do łóżka. Tsuyu podążyła za nim i położyła kosz z praniem na dywanie.
Aizawa szybko zamknął za sobą drzwi, po czym podszedł do biurka. Usiadł na krześle i wskazał na łóżko.
- Siadaj Asui.
- Ribbit. - Tsuyu podeszła i usiadła obok Fumikage.
Jasny róż zakrył dziób Fumikage.
"Dziewczyna... na moim łóżku..."
- Nie zajmę wam zbyt wiele czasu, - zaczął Aizawa - ale mam pewne niepokojące informacje, z którymi nie mogę czekać.
- Czy coś się stało podczas przerwy w zasilaniu? Ribbit. - zapytała Tsuyu.
Aizawa splótł ramiona i odchylił się na krześle.
- To coś innego spowodowało awarię zasilania. Twoi koledzy z klasy myślą, że Kaminari przepalił czujniki. Nie wiedzą, że kiedy poszedłem z elektrykiem sprawdzić skrzynkę, wszystkie przełączniki były nie tyle zużyte, co oderwane od wyłącznika.
- Ma pan na myśli, że awaria nie była przypadkiem? - Fumikage sapnął.
Nauczyciel skinął głową.
- Wszyscy profesorowie twierdzą, że coś takiego mogło się wydarzyć. Uważamy, że prawdopodobnie istnieje szpieg Ligi Złoczyńców wśród naszych studentów. Jestem przekonany, że ten szpieg może być wśród klasy 1-A.
Fumikage i Tsuyu wstrzymali oddech. Jeden z ich przyjaciół był zdrajcą!
- Z powodu tego, gdzie byliście, i okoliczności, w których się znaleźliście, mogę z łatwością wywnioskować, że żaden z was nie jest szpiegiem. - Aizawa kontynuował. - Wiem, że to bardzo dużo, zwłaszcza po tym, że oboje właśnie spędziliście prawie trzy godziny w windzie.
- Ribbit! Trzy godziny! - wykrzyknęła Tsuyu.
Odwróciła się do Fumikage.
- Nie trwało to dla mnie tak długo.
- Nie sądziłem, że to zajęło tyle czasu. - powiedział Fumikage.
- To dobrze. - powiedział Aizawa. - Świadczy to o tym, że potraficie sobie razem radzić w takich sytuacjach. Bardziej mnie jednak interesuje, w jaki sposób udało ci się opanować swój cień, Tokoyami. Nie było możliwości, żebyś miał jakiekolwiek światło. Spodziewałem się, że będę musiał wymazać twoje dziwactwo, ale byłem zaskoczony widząc was dwóch w jednym kawałku. Tokoyami, jak długo utrzymywałeś kontrolę?
- Hm... - Fumikage zastanowił się - Najpierw użyłem latarki w telefonie. Przez jakiś czas powstrzymywałem Dark Shadow.
Popatrzył na Tsuyu, szukając pomocy.
CZYTASZ
Revelry in the Dark [EDYTOWANY]]
FanfictionTokoyami Fumikage właśnie przystosował się do życia w akademiku. Powoli zyskiwał większą kontrolę nad swoim dziwactwem. Ale co się stanie, gdy władza nad swoim cieniem zniknie, a on zostanie uwięziony w windzie z Asui Tsuyu? Czy może kontrolować Dar...