Rozdział 2 (Edytowany)

849 72 81
                                    

Ten rozdział dedykuję Fumikage_Tokoyami.

Sensei Aizawy zawsze był bardzo bezpośredni. Rzadko powstrzymywał się od krytyki. Dlatego też Fumikage i Tsuyu ciężko przełknęli ślinę, kiedy powiedział im, że muszą porozmawiać. Z pewnością ulgą było wejść na korytarz na drugim piętrze, ale serce Fumikage przyspieszyło, gdy Aizawa zaprowadził ich do drzwi jego pokoju.

- Twój pokój jest najbliżej, Tokoyami. - wyjaśnił nauczyciel. - Otworzysz drzwi, żebyśmy we troje mogli porozmawiać?

Nastolatek kiwnął głową i wyciągnął z kieszeni klucz do pokoju.

"Mam nadzieję, że zostawiłem po sobie porządek." - pomyślał, otwierając drzwi.

Słabo oświetlony pokój był tak samo mroczny, jak przedtem. Wszedł do środka, a czerwone oczy skanowały pomieszczenie w poszukiwaniu jakiegoś brudnego prania lub śmieci. Wydawało się, że wszystko jest w porządku, gdy podchodził do łóżka. Tsuyu podążyła za nim i położyła kosz z praniem na dywanie.

Aizawa szybko zamknął za sobą drzwi, po czym podszedł do biurka. Usiadł na krześle i wskazał na łóżko.

- Siadaj Asui.

- Ribbit. - Tsuyu podeszła i usiadła obok Fumikage.

Jasny róż zakrył dziób Fumikage.

"Dziewczyna... na moim łóżku..."

- Nie zajmę wam zbyt wiele czasu, - zaczął Aizawa - ale mam pewne niepokojące informacje, z którymi nie mogę czekać.

- Czy coś się stało podczas przerwy w zasilaniu? Ribbit. - zapytała Tsuyu.

Aizawa splótł ramiona i odchylił się na krześle.

- To coś innego spowodowało awarię zasilania. Twoi koledzy z klasy myślą, że Kaminari przepalił czujniki. Nie wiedzą, że kiedy poszedłem z elektrykiem sprawdzić skrzynkę, wszystkie przełączniki były nie tyle zużyte, co oderwane od wyłącznika.

- Ma pan na myśli, że awaria nie była przypadkiem? - Fumikage sapnął.

Nauczyciel skinął głową.

- Wszyscy profesorowie twierdzą, że coś takiego mogło się wydarzyć. Uważamy, że prawdopodobnie istnieje szpieg Ligi Złoczyńców wśród naszych studentów. Jestem przekonany, że ten szpieg może być wśród klasy 1-A.

Fumikage i Tsuyu wstrzymali oddech. Jeden z ich przyjaciół był zdrajcą!

- Z powodu tego, gdzie byliście, i okoliczności, w których się znaleźliście, mogę z łatwością wywnioskować, że żaden z was nie jest szpiegiem. - Aizawa kontynuował. - Wiem, że to bardzo dużo, zwłaszcza po tym, że oboje właśnie spędziliście prawie trzy godziny w windzie.

- Ribbit! Trzy godziny! - wykrzyknęła Tsuyu.

Odwróciła się do Fumikage.

- Nie trwało to dla mnie tak długo.

- Nie sądziłem, że to zajęło tyle czasu. - powiedział Fumikage.

- To dobrze. - powiedział Aizawa. - Świadczy to o tym, że potraficie sobie razem radzić w takich sytuacjach. Bardziej mnie jednak interesuje, w jaki sposób udało ci się opanować swój cień, Tokoyami. Nie było możliwości, żebyś miał jakiekolwiek światło. Spodziewałem się, że będę musiał wymazać twoje dziwactwo, ale byłem zaskoczony widząc was dwóch w jednym kawałku. Tokoyami, jak długo utrzymywałeś kontrolę?

- Hm... - Fumikage zastanowił się - Najpierw użyłem latarki w telefonie. Przez jakiś czas powstrzymywałem Dark Shadow.

Popatrzył na Tsuyu, szukając pomocy.

Revelry in the Dark [EDYTOWANY]]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz