Gdybyśmy wiedzieli, że nasze problemy mogą urosnąć do tak ogromnych rozmiarów, na pewno podejmowalibyśmy inne decyzje.
Ten dzień rozpoczął się całkiem zwyczajnie. Hyungwon wstał, wykonał wszystkie swoje poranne czynności w domu, jak i w kawiarni.
Zdenerwowanie, które w ostatnim czasie odczuwał, podążało za nim przez cały dzień w pracy. Wcześniej zdawało mu się, że była to wina wyłącznie Namjoo i jej słów, zdjęcia, lecz teraz miał wrażenie, że było coś jeszcze. Jakby za zakrętem czaiła się jakaś nieprzyjemna sprawa.
Tego dnia w godzinach późno popołudniowych, do kawiarni wpadł mężczyzna. Już sam jego widok, popsuł Hyungwonowi humor, bo przeczucia najwidoczniej się sprawdziły. Mężczyzna był w średnim wieku, miał rozchwiane włosy na wszystkie strony oraz zdeterminowany i przerażający wyraz twarzy. Che znał go aż za dobrze, ponieważ to właśnie jego syn, jakiś czas temu wybił mu szybę w mieszkaniu. Uważał, że jak na właściciela piekarni jegomość miał za bardzo porywczy charakter, lecz i tak przecież nie mógł z tym zrobić.
Mężczyzna, gdy tylko go dostrzegł, wymierzył w niego palec i bez żadnych skrupułów zaczął krzyczeć, że pod żadnym pozorem żadna spłata na okna nie wpłynie na jego konto. Hyungwon natychmiast zaczął się rozglądać, martwiąc o klientów, którzy znajdowali się w środku i oczekiwali raczej spokoju, niż afery.
Przez kilka minut, nie mógł uspokoić piekarza, nawet pracownicy, którzy dołączyli, nie byli wstanie tego zrobić. Był nabuzowany i wyładowywał tę energię na właścicielu kawiarni. Dopiero gdy Jooheon, zdenerwowany atmosferą, która powodowała, że klienci wychodzili w pośpiechu, zagroził kilka razy policją, a nawet sięgnął po komórkę, piekarz wyszedł, trzaskając drzwiami.
Ta sytuacja tylko spotęgowała kocioł w głowie Hyungwona i nieprzyjemną atmosferę, która zawisła w powietrzu. Kiedy na zapleczu wycierał blat, a w pomieszczeniu pojawi się Jooheon, aby babeczki, które zostały spakować sobie i pozostałym pracownikom do domu, zaczepił go. Początkowo chciał mu podziękować, bo być może gdyby nie jego reakcja, wciąż mieliby aferę na głowie, ale pytanie jakoś samo z niego uleciało:
- Rozmawiałeś na mój temat z tą dziewczyną?
Chłopak ułożył ostatnią babeczkę i spojrzał na szefa, przez chwilę błądząc w swoich myślach, zastanawiając się, o co mu chodzi. Odłożył spokojnie blachę i wytarł dłonie w ręcznik, który był obok.
- Ah, z Namjoo! – zawołał nagle, prawdę mówiąc o Hyungwonie mógł rozmawiać tylko z nią, jeśli chodziło o kogoś spoza pracowników, chociaż naprawdę przez chwilę poważnie się nad tym zastanowił. Nie sądził, że będzie to coś, o co Hyungwon mógłby się złościć, jednak na to właśnie wychodziło. Wcześniej, nawet gdy rozmawiał z pracownikami, a on nagle wchodził do pomieszczenia, nie miał z tym problemu, lecz tym razem, coś musiało podsycić w nim wszystkie zmieszane uczucia. – Rozmawialiśmy, ale w sumie wymieniliśmy się tylko zdaniami, że martwimy się o ciebie i podpowiedziałem, jej jak może spróbować cię zagadać.
CZYTASZ
Cinnamon café ✔
Teen FictionOn kochał tylko kawę i ciasta - swoją pasję, a ona kochała jego słodkie wypieki i oczy pełne pasji. © Reniferowa; Chae Hyungwon, Kim Namjoo ; 2018 - 2019 ; March - February ; Okładka: Meadow