Verome-
Myślał, że nikogo nie ma i jak gdyby nigdy nic wszedł do łazienki. Na jego nieszczęście (lub szczęście jak kto woli) pod prysznicem stałaś ty. Myłaś włosy i nie usłyszałaś Orka. Mężczyzna po chwilowym ,,zawieszeniu" wybiegł z pomieszczenia, a ty zastanawiałaś się co tak huknęło drzwiami...
Astel-
Właśnie brałaś prysznic, kiedy usłyszałaś znajomy stukot kopyt. Odwróciłaś głowę w stronę drzwi.
- Reader, widziałaś moją szczotkę do sierści? - do pomieszczenia na luzie wszedł Astel.
- Astel! Wynocha! - próbowałaś się zakryć rękoma.
- Oj no! O co ci znowu chodzi? - wydawał się rozbawiony sytuacją. - O! Tu jest. - wziął przedmiot leżący wcześniej na umywalce - Do później - pomachał ci na pożegnanie i wyszedł z uśmiechem.
Ty nie mogłaś pozbierać się do końca dnia.Gabe-
- Nie, Gabe! Sio! - stałaś pod prysznicem owijając wokół siebie ręcznik, a wilkołak był jak w transie. Jego tęczówka groźnie błyszczała. - Albo stąd teraz wyjdziesz albo śpisz na kanapie - musiałaś użyć specjalnych środków aby wygonić Gabe'a, co nie było łatwe.
- Dlaczego ciągle mi grozisz? - wilkołak wyszedł smutny z pomieszczenia, a ty mogłaś w spokoju dokończyć prysznic.Viktor-
- Reader, zaraz mamy ważne spotkanie, a ty siedzisz w tej wannie! Szybciej - król dobijał się do łazienkowych drzwi
- To idź sam!
- Nie. Jak stamtąd nie wyjdziesz w trzy sekundy, ja tam wejdę! - słyszałaś zirytowane w jego głosie. - Raz... Dwa... Trzy!
Do pomieszczenia wparował elegancko ubrany mężczyzna. Gdy zobaczył cię w zaistniałej sytuacji powoli oddalił się tyłem. Oczywiście nie udało ci się uniknąć jego wzroku na intymnych częściach ciała.
Co jak co, ale dzięki tej sytuacji miałaś dodatkowy czas kąpieli.David-
Chłopak chciał cię podglądać, ale jak wszedł do łazienki dostał szamponem po głowie.
Przyrzekłaś sobie, że następnym razem zamiast szamponem rzucisz nożem...
Po południu kiedy razem graliście na PlayStation pochwalił ci się, że wszystko widział.Neriah-
Dzisiaj mężczyzna miał bardzo ciężki dzień (a przynajmniej tak ci powiedział) i od razu po tym, jak przyszedł do domu położył się na kanapie i zasnął.
Korzystając z chwili spokoju od jego wiecznego narzekania poszłaś wziąć kąpiel.
Usiadłaś w wannie pełnej ciepłej wody, po czym oparłaś się o jej ,, ściankę". Zamknęłaś oczy tylko na chwilę...
- Mogłaś mnie zawołać - wzdrygnęłaś się na jego słowa, a na twoje policzki wpłynęły rumieńce.
- Idź sobie! - krzyknęłaś oburzona.
Mężczyzna ułożył ręce w geście obrony i wycofał się w stronę drzwi.
.
.
.
.
- I tak nie mam czego oglądać... (Oj grabisz sobie kochanieńki :))Soma-
- No i czego wrzeszczysz kobieto?!
Od kilku dobrych chwil próbowałaś wygonić elfa z łazienki po tym, jak berzczelnie do niej wparował, ale on nie zamierzał wyjść.
- Bo mnie nie słuchasz! Wynoś się! Trochę kultury! - rzuciłaś w jego stronę żelem, ale on tylko go odrzucił.
- Kultury?! Ty mnie będziesz uczyła kultury?
- C-co ty robisz? Odsuń się! - powiedziałaś widząc, że mężczyzna kroczy ku tobie.
- Nauczę cię kultury - rzekł jakby to była najnormalnejsza w świecie rzecz.
.
.
.
Kilka minut później siedzieliście przy stole, a Soma uczył cię jak kulturalnie się odzywać do drugiej osoby. (A co myśleliście? ;))Corneliusz-
- Reader - usłyszałaś znudzony głos Corneliusza dobiegający zza drzwi. Aktualnie siedziałaś w wannie i nie śpieszyło ci się do wyjścia.
- Co chcesz? - krzyknęłaś, tak aby to usłyszał.
- Potrzebuję krwi - chwycił za klamkę od drzwi, ale nic się nie stało.
- Zamknęłam na klucz. Nie kłopocz się - drugie zdanie powiedziałaś bardziej do siebie.
Zanurzyłaś się bardziej w wodzie rozkoszując się zapachem nowego żelu.
- Coś za cicho - rzekłaś patrząc w stronę wyjścia. Zawsze w takich chwilach coś się działo... I tak było teraz.
Wampir najwidoczniej był bardzo zdesperowany bo dębowe drzwi w ułamku sekundy znalazły się na marmurowych płytkach.
- Ups... To dasz tą krew Read- - mężczyzna nie był w stanie dokończyć zdania i zaczął lustrować cię wzrokiem (a piana już dawno zniknęła ;-;). Jego oczy zaczęły się ściemniać. - Jestem głodny Reader.
- To zjedz kanapkę! - krzyknęłaś po czym złapałaś za słuchawkę od prysznica. - I popij! - wycelowałaś przedmiotem w stronę wampira i włączyłaś zimną wodę.
Corneliusz do końca dnia nie odezwał się do ciebie słowem.
![](https://img.wattpad.com/cover/159944925-288-k335180.jpg)
CZYTASZ
=Fantasy Boyfriend Scenarios=
FantasíaPrzeżyj swoją przygodę z jednym z fantastycznych stworzeń lub ludzi.