9

791 28 25
                                    


A Percy się jeszcze nie obudził. A jego dziewczyna jest załamana, zmęczona ponieważ codziennie przychodzi i godzinami przy nim siedzi. Przyjaciele ją wspierają, także Hazel i Frank wrócili kiedy usłyszeli co się stało, ale bez Jasona. Nie dostali od niego żadnej wiadomości, przez co Piper była załamana (dwie załamane baby☹).

ANNABETH

Nie no ja już nie mogę. Czemu Percy się nie budzi? Czasami coś tam gada przez sen, co jest bardzo dziwne. Tak jakby jego świadomość była gdzieś.... no nie wiadomo gdzie.

W całym obozie zrobiło się tak trochę ciszej. Nawet synowie Hermesa nie robią tyle kawałów. Chejron gdy zobaczył w jakim stanie jestem odwołał mi lekcję z greki którą uczyłam, za co mu bardzo dziękuję, te wszystkie mity przypominały mi o glonomóżdżku i sam heros Perseusz. Za dużo tego. Lecz wróćmy do teraźniejszości.

- Cześć Annabeth - powiedziała Piper wchodząc do pokoju.

- Hej.

- Co robisz?

- Jak widać czytam - wykazałam na książkę którą trzymałam - Jakieś wieści od Jasona?

- Nie. - odpowiedziała zawiedzona - Chyba już mu na mnie nie zależy.

No i kurde powiedzcie mi co ja mam jej teraz powiedzieć ,,Może powinnaś o nim zapomnieć i znowu żyć, widać nie był ciebie warty" raczej by jej to nie pocieszyło czy ,,Może ma jakąś ważną sprawę, nie mógł teraz przyjechać" i robić jej nadzieję że wróci a jak nie zrobi tego to będzie bardziej smutna!!

Wybieram pierwszą opcję niech będzie przygotowana na najgorsze.

- Piper..., może powinnaś o nim zapomnieć i znowu żyć, widać nie był ciebie warty.

- Chyba masz rację. - powiedziała smutna

Widać było że za chwilę się rozpłaczę.

- Chodź - wyciągnęłam do niej ręce i przytuliłam

Mimo to i tak się popłakała.

- To ja powinnam cię pocieszać, a nie ty mnie - powiedział

- Nie trzeba......

- Trzeba, trzeba. Całymi dniami siedzisz przy glonie - uśmiechnęłam się trochę gdy powiedziała tak na niego - a ja zamiast być dla ciebie wsparciem, myślę o sobie.

- Rozmawiałam z mamą - powiedziałam po tym jak już się uspokoiła.

- I jak wymyśliła coś?

- Nie. Gdy poinformowałam ją o tym co się stało jakoś nie była zdziwiona. To tak jakby się tego spodziewała.

- Jest boginią mądrości, może już wiedziała co się stało zanim jej to powiedziałaś?

- Może.. - powiedziałam, ale jakoś to mnie nie przekonywało.

Muszę to później sprawdzić.


PERCY

Obudził mnie dziś nie budzik, nie patelnia (na szczęście jej tu nie było) tylko cudowny zapach kwiatów i no ogólnie przyrody.

- Witam. Śpiąca królewna się obudziła. - przywitała mnie Rose

- Tylko nie królewna. Cześć. Mamy coś do jedzenia?

- Tam jest las, są tam zwierzęta - wskazała na las - tu masz łuk - pokazała łuk - i możesz coś upolować.

PercabethOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz