Roseanne, a właściwie Park Chaeyoung dwudziesto letnia kobieta mieszkająca w Nowej Zelandi. Piękna,rudo włosa,szczupła i mądra dziewczyna.
Poranek,najlepsza część dnia...bynajmniej dla mnie. Uwielbiam rano wstawać aby zjeść śniadanie i iść na poranne ćwiczenia na świeżym powietrzu.Jednak dzisiaj mogłam zapomnieć o wczesnym wyjściu,ponieważ musiałam siedzieć przed książkami. Niestety za dwa dni mam "sprawdzian" i chciałabym być przygotowana.
Ubrałam się w czarne jeansy z wysokim stanem, białą koszulkę, granatową bluzę i czarne botki.
Zeszłam na dół do salonu sięgając po torebkę leżącą na komodzie. Szybko spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam z domu ruszając do biblioteki. Weszłam do budynku a nastęnie ruszyłam w stronę działu z książkami o przyrodzie.
Trzeba przyznać , przeszukałam praktycznie cztery półki z książkami i na żadnej z nich nie było tej najpotrzebniejszej.
-"Mity przyrody", "przyroda z czterech stron", "atlas przyrodniczy"...- czytałam pod nosem tytuły poszczegulnych książek- Do jasnej anielki gdzie jest to cholerna książka! -Wydarłam się zupełnie nie zdając sobie sprawy że jestem w bibliotece.Cztery godziny później, kiedy zaczeło się ściemniać wyszłam z budynku i ruszyłam wolnym krokiem do domu. Było już strasznie ciemno i przede wszystkim zimno,szczerze mówiąc nie miałam ochoty włuczyć się na koniec miasta byle do swojego domu. Siegnęłam więc po telefon i zadzwoniłam po taksówkę. Kilka minut później pojazd był już na miejscu.[Time Skip]
Siedziałam właśnie na fotelu z książką. Udało mi się znaleść Zagadki przyrody czyli dokładnie tą książkę na którą polowałam w bibliotece. Po 145 stronach czytania spojrzałam na zegarek.
-22:37... Trochę późno już -powiedziałam do siebie po czym poszłam jeszcze do kuchni zapażyć szybko herbatę. W pewnym momencie usłyszałam zgrzytanie zamka od drzwi wejściowych. -Co jest? - powiedziałam i odeszłam do przedpokoju zostawiając nalaną wodę do połowy szklanki. Nagle ktoś wybił szybę w salonie rozwalając po drodze wszystkie napotkane meble. W panice szybko pobiegłam do swojej sypialni z nadzieją, że uda mi się uciec przez okno. W końcu mieszkam na samym dole gdzie okna są prawie przy chodniku. Jednak za późno, przy oknach stało 4 mężczyzn ubranych na czarno a drzwi wyjściowe z pokoju zastawiło kolejnych czterech chłopaków.
-Dobranoc kicia- usłyszałam cichy, niski i lekko zachrypnięty głos po czym zemdlałam.
CZYTASZ
[Zakończona] Whistle with fire ll BlackPink x BTS
Fanfiction[Zakończona] Rose, Lisa, Jisoo i Jennie zwykłe dziewczyny mieszkające w zupełnie innych miastach. Pewnego dnia wszystkie zostają uprowadzone przez siedmiu gangsterów nazywających się BTS.