06/12/18

352 55 19
                                    

Kim Minseok


- Ile wziąć?
- Dwa, może trzy. - Mruknąłem uważnie śledząc ruchy Jongdae. Mężczyzna wybrał kilka jednolitych krawatów, po czym ostrożnie je zwinął i włożył do niemal pełnej walizki.
Była siódma trzydzieści, a on za dwie godziny miał samolot do Japonii. Jechał wraz z kilkoma osobami z wydawnictwa. Mieli tam zostać dwa tygodnie, podczas zaplanowane były spotkania z fanami jego twórczości. Nie byłem tym zadowolony. Nie chciałem zostać sam w zbyt dużym mieszkaniu. 

Nie lubiłem być sam.

Westchnąłem cicho i wciągnąłem nogi na fotel, po czym luźno je objąłem. Odparłem głowę o kolana kiedy mężczyzna wyszedł z pomieszczenia. Szybko wrócił niosąc dwie książki ze sobą. Wciąż nie przestawił się na literaturę elektroniczną. Wolał papierowe wydania, co zdawało mi się dziwne. Może to zboczenie zawodowe?
Sam nie lubiłem czytać. Kim bywał tym niezadowolony, ale po prostu mnie to nudziło. Nie odnajdywałem w tym przyjemności. W ciągu tych kilku godzin mogłem zrobić tysiące bardziej pożytecznych rzeczy. Mimo to napisane przez niego powieści zawsze uważnie studiowałem, nie uważając tego za czas stracony.
- Co Ci przywieźć, kochanie? - Usłyszałem ostrożne pytanie. Ponownie skupiłem wzrok na partnerze, który wpatrywał się w moją twarz. Musiała ukazywał moje niezbyt pozytywne emocje, ponieważ zdawało mi się, że jest mu przykro.

Pierścionek zaręczynowy.

- Nic nie chcę. - Odparłem ignorując pierwszą myśl. Okej, może chciałem tego głupiego pierścionka, nawet jeśli byłem mężczyzną. Bałem się, że to nie w porządku, ale naprawdę chciałem uciszyć te wszystkie pytania o partnerkę, dziewczynę czy żonę. Nienawidziłem ich. Inni ludzie nie rozumieli jak ważny był dla mnie Jongdae. Nawet uzyskawszy odpowiedź nie chcieli zaakceptować tego, że mogłem zakochać się w kimś tej samej płci. Gdy byliśmy w związku z kobietą było nam łatwiej. Myśleli, że to chwilowe, że w końcu pozostanę z nią. Nie z Jongdae.
- Minseok. - Westchnął podchodząc bliżej. Uklękł naprzeciw fotela, na co odwróciłem głowę w drugim kierunku. - To tylko dwa tygodnie, szybko minie. Zaproś Baekhyun'a, jeśli masz ochotę. Dotrzyma ci towarzystwa. - Zasugerował, na co kątem oka spojrzałem na jego twarz, aby zarejestrować powstrzymywany grymas. On i Baekkie niespecjalnie za sobą przepadali. Nie wiedziałem do końca dlaczego. To było coś między nimi dwoma. Nie dociekałem, chociaż byłem naprawdę ciekaw co to spowodowało. Byłem jednak pewny, że kiedyś powód wyjdzie na jaw.
Znajdowałem się w specyficznej sytuacji, ze względu na to jak wyglądała relacja między moim chłopakiem a moim najlepszym przyjacielem.
Samo to, że zaproponował mi spędzanie czasu z Baekhyun'em ukazywało jak zdesperowany był.
- Baekhyun zaczął pracę.
- Oh.
- Mhm. - Mruknąłem bardziej zakopując się w fotelu. Dłonie mężczyzny spoczęły na moich nogach. Zdawał się zagubiony.
- Będę codziennie pisał. Nawet nie zauważysz, że mnie nie ma. - Zapewnił delikatnie się uśmiechając. - To naprawdę krótko. Zaraz wrócę.
- A potem znowu wyjedziesz. - Dodałem. Nie skomentował tego w żaden sposób. Wiedział, że to prawda. Jongdae odsunął się w końcu, widząc, że nic już nie zdziała. Wrócił do zapełnienia walizki swoimi rzeczami.
Kalendarz, ładowarka, słuchawki, kilka długopisów, ulubiona bluza.
- Nie rozumiem dlaczego tak często podróżujesz. Pewien czas jest fajnie, potem coś wydajesz i nagle znikasz na dwa, trzy miesiące.
- To nie jest zależne ode mnie. Wiesz, że to moja praca. Ty wychodzisz codziennie.
- Wracam.
- Ja też wracam.
Prychnąłem cicho w niezadowoleniu, po czym zabrałem z walizki jego bluzę i okryłem się nią. Udał, że tego nie zauważył.
Kiedy skończył się pakować była ósma, a jego telefon bez przerwy wibrował od ilości wiadomości. Mówiły, że ktoś już na niego czeka pod blokiem.
- Zadzwonię wieczorem.
- Maneki neko.
- Hm? - Rzucił podchodząc bliżej.
- Mówię, żebyś przywiózł mi tego głupiego kota. Przyda mi się szczęście. - Wyjaśniłem. Młodszy przytaknął, po czym nachylił się i złączył nasze usta w pocałunku.
- Załatwione.

Miracles in December 2 |ChanBaek|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz