Czemu opuchnięte oczy
Aż tak wszystkich dziwią?
Myślałam że jesteście świadomi,
Żyjecie z małą dziewczynką.Ona płacze i płacze.
Nieustannie o pomoc woła.
Ona nadchodzi,
Ale nie w tych postaciachKryła się pod maskami wszelakimi.
Teraz ciężko je zdjąć,
A wyuczonych kwestii
Ciężko zapomnieć.Sama już nie wie,
Czy to smutek czy szczęście.
Nie odróżnia prawdziwych, czystych emocji
Od tych fałszywych, udawanych.Lecz nagle się zjawia jeden bohater,
Pod postacią chłopaka pewnego
Przy którym jej maski, same odpadają,
A ona czuje pełnię szczęścia prawdziwego.