Ten wiersz jest dla mojego przyjaciela, dzięki któremu jestem na tym świecie. Mam nadzieję, że każdy ma kogoś takiego, bo taki przyjaciel to skarb.
W pogiętej koszuli
Czerwonej niczym jego Róża
Ze łzami w oczach
Spowiada się mi.Cierpienie i ból
To jego grzechy.
Jego ramiona nie trzymają nikogo.
Kiedy siedzę obok
I usuwam łzy
On myśli ,,jestem sam"Jestem na każde jego zawołanie
Na każdy krzyk i każdą łzę
Po policzku płynącą.
To on ocalił mnie od śmierciNie widział go nikt
W takim stanie jak ten
Nie widział mnie nikt
Kiedy byłam na jego miejscuChoćbym oddać miała wszystko
Nawet życie moje idealne
Oddałabym dla niego
Byleby nie zaznał już łez