Chciałam prawdę wyznać
I w bawełnę nie obijać
Wydostać się z tych kłamstw
By móc już spokojnie spaćLecz ty i tak nie posłuchasz całej historii
Zaczniesz krzyczeć i dyrygować
Karać i narzekać
Bez szczypty wyrozumiałościJeżeli kiedykolwiek zechcesz prawdy
To nie musisz się męczyć
Wystarczy przeczytać jedno zdanie
Nienawidzę Cię
I chyba nie zdołam przestać