Rozdział 5

345 39 2
                                    

Per. Toma

Już w kolejny poniedziałek mogłem iść do pracy. Dostałem plakietkę z moim imieniem i nazwiskiem i nic poza tym chyba,że klucza od zaplecza. Stojąc za ladą,miałem widok na sklep "Esotiq". Znajdowała się tam damska jak i męska bielizna. Nie była jednak zwykła bo była to bielizna erotyczna. Skąpo ubrane manekiny przyciągały nie jedno oko. Tak więc najbardziej lubiłem stać za ladą aby przyglądać się manekinom,ubraniom i klientkom sklepu.

Już trzeciego dnia w pracy gdy stałem za ladą akurat w naszym sklepiku nikogo nie było,ujrzałem wgapiającego się w szybę sklepu z erotyczną odzieżą chłopaka. Wyglądał zupełnie identycznie jak chłopak,którego zobaczyłem na stacji paliw. Zaciekawił mnie więc wpatrywałem się w niego. W pewnym momencie obrócił się i spojrzał prosto w moje oczy. Jego wzrok nie opisywał tego,że zawstydził się z powodu przyłapania go. Wyrażał bardziej lekką dezorientacje a jego uśmiech był wymuszony. Uśmiechnąłem się w jego stronę. Czułem coś w rodzaju zobaczenia dawnego znajomego. Poczułem to w takim stopniu,że nawet mu pomachałem na powitanie. Chłopak założył kaptur speszony i poszedł dalej ,straciłem go z oczu. Chwilkę później przyszła Tabii i się ze mną zamieniła,moja zmiana dobiegła końca.

Wyszedłem ze strefy naszego sklepu i udałem się do toalet. Przyznam,że jeszcze nigdy nie przebywałem w toaletach "Twierdzy" a więc znalezienie ich zajęło mi parę dobrych minut. W końcu dotarłem do celu. Wszedłem do toalety dla mężczyzn i spoglądając na kran,zobaczyłem na min mały znak "M" namalowany prawdopodobnie lakierem do paznokci. Ale z kąd wziął się  w męskiej toalecie? Nie wiem. Za to już wiem ,że prostytutki pracują też TU. Uśmiechnąłem się do siebie i od razu wyciągnąłem portfel. Usłyszałem ciche sapanie. Czyli któraś z prostytutek ma już klienta. Stanąłem pod ścianą i oparłem się o nią. nie minęły dwie minuty a jakiś gruby facet wyszedł zadowolony z ostatniej kabiny. Wystrzeliłem jak torpedy i pobiegłem do danej kabiny. Zamknąłem starannie drzwi i zapukałem w metalowe kółko. Od razu naszykowałem 50 zł. Nawet nie wiecie jak się uśmiechałem gdy kółko zaczęło się przesuwać.

Slut from the palive stationWhere stories live. Discover now