Rozdział 7

694 45 7
                                    

- Mam się odwrócić ?- spytał kamerzysta , bo wiedział ,że Gracja musi się przebrać . Nie chciał ,aby czuła się jeszcze bardziej skrępowana. Przez Kamilę , wszystko co miała na sobie okropnie się zmoczyło . Nawet kremowe ,koronkowe majtki .
- Nie musisz kochany , zawinę się ręcznikiem - odparła dziewczyna .- Ja się boję tej kamerzystki ... Ona jest jakaś psychiczna - dodała wciąż przestraszona . Po owej akcji ,czuła się bardzo dziwnie i była speszona . Wszystko przez tę wylaną kawę ... Gdyby nie to , napewno nie doszłoby do tej szarpaniny . A w sumie ... Kto by myślał  ... Jeśli Kamila od początku jej nienawidziła , to nie wiadomo ,czy nie rzuciłaby się na nią przy innej sposobności .
- Wiem słońce - odezwał się Łukasz . - Ja już dopilnuję ,aby nigdy więcej cię nie tykała.  Nie pozwolę ,żeby ktoś ci robił krzywdę ... Myślałem , że mi coś pęknie ,jak usłyszałem ,że piszczysz . Od razu się zerwałem , żeby sprawdzić ,co się dzieje .  Nie podarowałbym ,jeśli zrobiłaby ci coś więcej ... I tak jest mi przykro ,że  paskudnie cię potraktowała.Mogłem ją zjechać od razu , jak wylała na ciebie  kawę . A właśnie , jak te oparzenia ? - dodał .
- No piecze jeszcze , ajć ... - zasyczała Gracja ściągając mokry t~shirt  i okrywając ciało ręcznikiem .
- To może pojedziemy do lekarza ?- zmartwił się Łukasz . Na Zaplecznej przyjmuje taka fajna doktor po pięćdziesiątce . Ja do niej chodzę , kuzyn chodził , w sumie cała nasza rodzina . I zawsze przepisała coś konkretnego , może i tobie poleci jakąś maść .
- E ,naprawdę nie trzeba ,dziękuję ,że się tak o mnie troszczysz - uśmiechnęła się dziewczyna  . - Cepanem można posmarować i tyle . To jest dobre na blizny i takie tam...- objaśniła .
    Pod ręcznikiem , na sobie nie miała już nic . Wszystkie mokre rzeczy schowała do osobnej reklamówki i postawiła koło wanny .
- Jak skończysz się ogarniać ,to pojedziemy gdzieś na obiad ,ok? - zaprosił kamerzysta .
- Ojej , a co z waszym filmem ?- zaniepokoiła się Gracja . - Podtrzymując ręcznik na sobie jedną ręką ,chciała schylić  się do torby po suche rzeczy.
   Nagle dało się słyszeć donośny krzyk Marka ,bodajże z kuchni . Potem jakiś huk ,tak jakby coś ciężkiego upadło .
- Jasny gwint! - wydarł się Marek  na cały dom.
Gracja zlękła się i zupełnie zapomniała o ręce ,którą trzymała na sobie ręcznik . Kawał frottowego materiału posunął się na szare kafelki i Łukasz ujrzał ją kompletnie nagą .
    Zamarli w dziwnym bezruchu . Co czuli ? Skrępowanie , wstyd , zażenowanie ... nie wiadomo .
- Weź trzymaj to ! Czekaj , bo urwiesz!  No już oberwałeś , a z tobą taka robota ! - dalej słyszeli krzyki Lorda .

Fajnie wyglądasz bez worka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz