14

32 0 0
                                    

Spojrzalam przez okno, samochod podjechal na podjazd dostrzeglam Kube ktory gwaltownie wybiegl z auta i zaczal biec do drzwi. Uslyszalam jak dzwonek zacząl szalenie dzwonic do drzwi. Podeszlam ze spokojem i otworzylam. Zobaczylam zaplakanego Kubę.
-Laura?! Jezu jak dobrze ze nic ci nie jest. Odpowiedzial prawie krzycząc i przytulil mnie mocno do siebie.
To bylo calkiem slodkie..eh.
Po chwili gwaltownie sie odsunąl.
-Przepraszam...nie powinienen chyba.
-Jest ok.
Odpowiedzialam rumieniąc sie lekko i zagarniając kosmyk wlosow za ucho.
-Dlaczego mnie tak straszysz? Popatrzyl sie na mnie juz calkiem z powagą.
-Przepraszam...ale pomylilam wtedy numery, to nie do ciebie chcialam zadzwonic a potem odlozylam telefon i poszlam sie myć.
Odparlam, trochę zrobilo mi sie przykro ze tak go spanikowalam.
-Do kogo chcialas zadzwonic?
Spytal ponownie z tą powagą w glosie.
Hm powiedziec mu że do mojego chlopaka..czy jak?
-Do...mojego chł...przyjaciela znaczy.
W ostatniej chwili postanowilam ze powiem o wersji z przyjacielem, nie wiem czemu wlasciwie chce sie z tym przed nim ukrywac.
-eh..ok
Nastala chwila nie zrecznej ciszy. Przerwal ją męzczyzna.
-To ja juz chyba pojade.
Powiedzial trochę zmieszany.
-Wie..sz..jak chcesz to..mozesz tu chwile pobyc...
Odparlam dosyc nie pewnie.
Hejka mam pytanie dotyczące czy chcecie małe "Q&A" o mnie. Jesli tak mozecie zadac po pare pytan w komentarzu :)

Zakochana w belfrze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz