6

8 2 0
                                    

Jej słowa sprawiły,  że zadawałem sobie pytanie Dlaczego ona , dlaczego moja Sara?
Ale na moje pytanie , nikt nie potrafił odpowiedzieć. .. Cierpiałem ... Deszcz padał bez litości ... Ale nie obchodzi mnie to ... Płakałem , głośno.  Krzyczałem!  Przeklinałem .
I ciągle tu siedzę . Nie wiem co mam zrobić. .  nie mogą mi jej zabrać. Moje myśli stworzyły przed moimi obraz ... Obraz martwej Sary ...
Nie potrafiłem przestać o tym myśleć,  to tak bardzo boli .
Poczułem się,  bezradny . Bezsilny ... Nie chciałem tak jej zostawić,  ale nie potrafię też przyjąć tej prawdy do siebie ...

Cały przemokniety od deszczu , siadłem do samochodu ... Ale nie potrafiłem jej tu zostawić.  Samej .

Siedziałem w samochodzie i Płakałem przez następne godziny ... Nie mogłem z tąd odjechać. ..
Jest już bardzo późno,  ale mam to gdzieś!  Otarłem oczy i wszedłem kierując się z powrotem do jej sali ...

Spała. .. Więc podszedłem do jej łóżka tak cicho , jak tylko potrafiłem i siadłem na krześle. .. Tuż przy niej ... Wygląda na bardzo wykończoną ... Też plakała pewnie ...
Delikatnie ująłem jej dłoń.  Całując ją. 
Łzy same spływały po mojej twarzy , ale powstrzymywałem się na tyle , żeby jej nie obudzić. .. Chcę przy niej być teraz , jest moja ... I nigdy nie pozwolę jej odejść. .

Ale ona to zrobi ... Zostawi mnie ...

Czy jestem na to gotowy ?

Siedząc przy niej i trzymając jej ciepłą dłoń znałem odpowiedź. I nie mogłem tego kontynuować....
Nie zniósł bym tego ... To by mnie zniszczyło. 

Musiałem ją zostawić.  Pozwolić jej żyć po swojemu .
I zapomnieć o niej .
Nachyliłem się nad nią i pocałowałem ją delikatnie na znak pożegnania..
Stojąc w progu drzwi . Spojrzałem na nią ostatni raz i powiedziałem

          
          Kocham Cię. ..

***************************************

#Sara#3!#

Moje serce cierpiało ... Tak jak i moja dusza...
Dowiedział się w taki sposób. .. Jednak prawda jest taka , iż chciałam by o mnie zapomniał i nigdy się nie dowiedział o mojej chorobie.
Gdy na mnie patrzył,  wydawał się taki obcy ... Bezwzględny ... Ale w jego oczach dostrzegłam też strach .
Nie mogłam go oszukać kolejny raz , musiał wiedzieć że ja , nie mam przyszłości. ..
Najgorsze jest to , że ciągle nie zna całej prawdy ... Znienawidził by mnie ...

*****************************************

Jestem wykończona ...
Nie mam już siły dłużej płakać.
Dzwoniłam do niego już pięć razy, a on nie odbierał ... Usunęłam z wyczerpania...
W nocy , obudziły mnie czyjeś słowa. .. A raczej szept .. Ale gdy otworzyłam oczy , nikogo tu nie było. ..
Przypominając sobie wyraz twarzy Chrisa , do oczu znów napłynęły mi łzy. ..
Pielęgniarki patrzyły na mnie podawajac mi środek na uspokojenie .

Pare minut po godzinie szóstej , do pokoju weszła Kate ...
Wybuchłam płaczem tak udręczonym , że Kate podbiegła i wzięła mnie w objęcia płacząc razem ze mną.

- Sara . Tak bardzo cię przepraszam .. On był u ciebie w mieszkaniu . nie chciałam cię martwić. .. Później przyjechał tu za mną. .. Nie spodziewałam się tego...

- On mnie nie nawidzi !

- On nic nie rozumie... Zapominij o Nim .

Płakałam aż zapadłam w sen ...
Chciałabym pojechać do niego i wytłumaczyć mu wszystko inaczej. Ale półki tu jestem , nie mogę tego zrobić.

NoW Or NeVeR Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz