Rozdział 26

427 28 10
                                    

*Ink*

Obudziłem się i rozejrzałem po Voidzie ale Errora nie było. Nie martwiłem się ponieważ Error mógł pójść gdzie tylko chciał w końcu był dorosły i odpowiedzialny

*5 godzin później*

Zaczynałem się martwić bo jeszcze nie było go w domu a była już 16:38. Postanowiłem rozejrzeć się po AU które najbardziej lubi...

Otworzyłem portal do OuterTale

Z kąd wiem że jest to jego ulubione AU? Ja wiem o nim dużo rzeczy. Między innymi to. Przejrzałem każdy zakamarek tego universum i nigdzie nie było Errora co mnie trochę zdziwiło muszę przyznać.

-Error... Gdzie ty się znowu podziewasz...? - powiedziałem sam do siebie

Postanowiłem przeszukać resztę AU które ON lubi czyli te w których mieszkają jego przyjaciele czyli np. DustTale, DreamTale, HorrorTale, Ekran Ładowania

Ale nigdzie go nie było zresztą... Nie było też Dust'a, Horror'a, Nightmare'a i Cross'a. Boję się że poszli się upić a potem wpadł im do głowy jakiś naprawdę zły pomysł... Albo... Co gorsza... Coś im się stało ...

-Ruru... Gdzie ty jesteś...? - Powiedziałem po czym upadłem na kolana

Delikatne płatki śniegu opadały na moje kości a wiatr rozwiewał szlik który po chwili odwiązał się z mojej szyi i poleciał gdzieś gdzie niósł go wiatr

- Czy... To moja wina...? Uciekłeś ode mnie bo nie mogłeś mnie znieść...?

To prawdopodobne że swoim zachowaniem i ciągłym powtarzaniem
"Error nie!"
"Nie możesz!"
"Nie niszcz!"
"AU nie są do niszczenia"
"To jest złe"
Mogłem go zmęczyć... Tyle bym dał żeby teraz tu był i bym mógł go znowu przytulić i powiedzieć co do niego czuję... A co jak już nigdy go nie spotkam? Co jeśli on zniknął już na zawsze? Co jeśli on umarł?!

Nawet nie wiem kiedy lekkie łzy zaczęły płynąć po moich policzkach

- To... Moja wina... Przepraszam... Wróć do mnie Ruru...

*2 dni później*

*Error*

Kiki... Kiki... Kiki... Nie mogę myśleć o niczym innym... Tylko Kiki... On jakby wdarł się do mojej głowy... Kiki... Czy on o mnie pamięta...? Czy on mnie szuka...? Czy on zorientował się wogóle że zniknąłem...?

- Wstawaj śmieciu! - Krzyknął na mnie Dust

Podniosłem głowę i spojrzałem na niego

- Zamknij się dupku mam tu monolog -,-

- Mnie to nie obchodzi! Wiesz miałem ci teraz dać coś do jedzenia ale... Ale skoro tak się do mnie odzywasz to raczej nie potrzebujesz tego jedzenia

- Taa kolejny dzień bez jedzenia... Jak tak dalej pójdzie to zdechnę tu. Już nie mam na nic siły

Bycie torturowanym jest męczące zwłaszcza jeśli jest się mną i to jeszcze bez jedzenia

- To ty wybierasz nie ja - I poszedł

Kiki... On by nigdy tak nie zrobił... On... Ja... Ja chcę z nim teraz być... Ja go teraz potrzebuję... Dlaczego jest gdy go nie chcę a gdy go potrzebuję to go kurwa nie ma?... Mam straszliwego pecha... No nic... Skoro nie jeść to trzeba spać..

~[°^°]~

456 słów. Aww jak uroczo tęsknią za sobą :>

Razem ❤- Ink x Error [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz