9 | Date [2/2]

1.6K 119 7
                                    

Niedługo potem wyszli z ogromnego apartamentowca, by po chwili móc wsiąść samochodu Jungkooka. Mężczyzna zarezerwował bowiem stolik w jednej z najbardziej luksusowych a jednocześnie i najdroższych restauracji w stolicy Korei Południowej. Mając bogatych rodziców oraz dzięki pracy fotografa jak i modela, brunet posiadał już dosyć sporą sumę pieniędzy na koncie, co też powodowało, że chciał rozpieszczać swoje słoneczko jak tylko potrafił. Pomijając fakt, iż Taehyung sam biedy nie był, to mimo wszystko Jungkook czuł się odpowiedzialny za uszczęśliwianie młodszego jako jego chłopak, a ten mimo marudzenia, że nie musi tego robić, w końcu zawsze zgadzał się na propozycje Jungkooka.

Tak też było i tym razem. Taehyung chciał zostać w domu i obejrzeć jakiś ciekawy film ze starszym, ale oczywiście brunet w ostatniej chwili zmienił ich plany. Tak oto mieli wylądować w bardzo drogiej restaucji na ostatnim piętrze jednego z największych hoteli w Seulu, by jak to ujął Jungkook: zjeść posiłek w miłej atmosferze...

Jungkookie! – westchnął znudzony chłopak.

— Tak kochanie?

— Ile jeszcze? Jedziemy już chyba z dwie godziny! – stwierdził oburzony.

— Nie dwie godziny, tylko dwadzieścia minut i to tylko dlatego, że są lekkie korki. Za niedługo powinniśmy być.

Jungkookie?

— Tak, Taeś?

— Mogę buzi, skoro i tak stoimy na czerwonym? – zapytał niewinnie, robiąc dziubek.

Yhm. – chłopak uśmiechnął się i odwrócił głowę, by po chwili złożyć na tych słodkich, malinowych usteczkach delikatny, ale jednocześnie pełny pasji i miłości pocałunek.

Taehyung był już uzależniony od starszego, tak bardzo, że nie potrafił normalnie funkcjonować bez tych czułości ze strony Jungkooka. Być może i była to 'chora' miłość, ale również ogromne i potężne uczucie, którego zadne z nich nie chciało ukrywać czy tłumić w sobie.

ॱ़़़़़ॱ

— Jungkook?

— Tak? – chłopak odwrócił się, będąc w różowym fartuszku z drewnianą łyżką w dłoni – Ej! Widzę, że cię to bawi, ale bądź mi wdzięczny, że robię ci kolację.

— Jasne. – brunet uśmiechnął się delikatnie i podszedł do swojego kucharza – Byliśmy kiedyś w jakieś drogiej restauracji?

— Skąd to pytanie?

— Nie wiem, miałem taki sen dzisiaj i sobie teraz o nim przypomniałem... – odparł opierając się o blat na przeciwko gotującego Jeona.

— Tak, byliśmy raz. To była nasza randka, to w tedy prawie wylałeś na siebie tą zupę. – zaśmiał się chłopak.

— A no oki... Kookie?

— Tak skarbie?

— Kocham cię. – Tae podszedł do Kooka, obejmując go od tyłu – Nie pamiętam bardzo wielu rzeczy, ale czuję to. To jest zbyt silne uczucie, abym mógł z tym cokolwiek zrobić.

'Moje uczucia też są bardzo silne...'

Model ❧ t.kOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz