26 | It is your fault

1.3K 84 38
                                    

Życie potrafi zaskakiwać, a los przynosi raz piękne, a raz smutne chwile, które posiada każdy z nas. Nikt nie potrafi określić z góry, jaki tor obierze sobie nasze własne, ale każdy z nas choć raz zastanawiał się jak będzie wyglądać przyszłość, którą planujemy sobie podświadomie jak i nieświadomie, poprzez czyny i wydarzenia, na które nie mamy wpływu.

Tak też było i tu, Jungkook i Taehyung byli bardzo szczęśliwi, ale raz na zawsze musieli się zmierzyć z czymś, co miało być pozostawione w przeszłości. Było południe, być może kilka minut po dwunastej. Udali się oboje, choć Jeon namawiał Taehyunga do pozostania w domu, lecz ten stwierdził iż nie będzie siedział w miejscu, które należało do nich, gdy ten może w każdej chwili ucierpieć.

Razem więc zmierzali do opuszczonej kamienicy na obrzeżach miasta, w której rzekomo wszystko miało się zakończyć na dobre. Bali się, obaj chcieli uniknąć najgorszych wydarzeń, które mogłyby się zdarzyć w każdej chwili, ale otuchy dodawała im obecność tego drugiego.

Weszli do środka opustoszałego budynku, gdzie było niepokojąco cicho. Udali się w głąb wyniszczonego pomieszczenia, gdy nagle usłyszeli czyjś śmiech. Jungkook odwrócił się szybko w stronę dźwięku, chowając za swoimi plecami Taehyunga.

— Odważny jesteś Jeon, szczerze mówiąc nie sądziłem, że weźmiesz tu też naszą małą gwiazdeczkę. – zaśmiał się Park – Powiem ci, że jest jeszcze piękniejszy niż wcześniej.

— Czego ty chcesz? Dlaczego mówisz, że Lisa żyje, skoro sam widziałem jak wyławiają jej ciało z morza. – warknął – I odwal się od Taehyunga...

— Byłeś z moją siostrą tylko, aby się do nas zbliżyć..? Kochałeś kiedykolwiek Nayeon?

— Mówisz o tej słodkiej brunetce? Ah, Nayeon... Była okej, ale nigdy jej nie kochałem, masz rację, była tylko i wyłącznie moją przepustką, aby dowiedzieć się więcej o was.

— Ty-

— Tae, spokojnie... – chłopak przytulił młodszego i odwrócił się w stronę Boguma – A więc, czego chcesz? O co chodziło ci z Lisą?

— Fakt, Lisa nie żyje, ale obiecałem jej, że dokończę to co zaczęła.

— Przecież Lisa sama powiedziała, że wybacza i sama przeprosiła za wszystko. Ty też powinieneś przestać żyć przeszłością Bogum...

— Zamknij się! – chłopak wyjął broń i wycelował w stronę dwójki ciemno włosych – To przez ciebie nie żyje! To twoja wina Jeongguk, słyszysz?! Lisa...

— Tae, cofnij się... – szepnął wyższy, a Kim zrobił to co Jungkook mi kazał – Bogum, czy ty...

— Robiłem to wszystko dla niej... Ale ona myślała tylko o tym jak się na tobie zemścić. Wiesz co? Wiedziałem od początku, że nic jej praktycznie nie zrobiłeś, ale miałem powód by cię nienawidzić. Pożegnaj się z twoim brunecikiem, teraz ja zabiorę cię to, na czym ci zależy.

— Bogum, co ty-

Po chwili rozległ się głośny dźwięk.

Padł strzał.

Padło jedno ciało.





a/n: Zbliżamy się do końca

Model ❧ t.kOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz