- Gnido, złaź ze mnie...
Takimi słowami rudowłosy mafiozo przywitał kolejny poranek w jego życiu. Nie dość, że pozwolił Dazaiowi spędzić noc we własnym mieszkaniu oraz spać ze sobą, to jeszcze ten wieszak na bandaże rozwalił się na całe łóżko, przygniatając niższego od siebie. Nie chciał nawet myśleć jakim cudem ponownie pozwolił mu zostać. Zrzucił odpowiedzialność na alkohol. Co z tego, że upił tylko dwa łyki wina?
- Dazai, jak nie chcesz wylądować na OIOM-ie, to radzę Ci zabrać to swoje dupsko z mojego łóżka!
Z każdym słowem głos Chuuyi nabierał mocy.
- Chuu... Musisz zawsze niszczyć nastrój ? Jest tak miło i ciepło... Pozwól mi poleżeć jeszcze chwilę...
Dazai przekręcił się twarzą do rudego i przytulił do niego. Chuuya westchnął. Za każdym razem kończy się tak samo. Dazai przychodzi w środku nocy do jego mieszkania, śpi z nim, a rano Chuuya nie jest w stanie się go pozbyć z łóżka, bo jest zbyt rozczulający. Mafiozo wiedział, że Dazai ma problemy ze snem. Chciał go wykopać z łóżka, ale nie potrafił się na to zdobyć. W odpowiedzi tylko wtulił się w tors bruneta z nieśmiałym uśmiechem na twarzy. Nie mogli wiedzieć, że przeszła ich ta sama myśl : " Mógłbym leżeć tak w nieskończoność"
CZYTASZ
Soukoku ~ One-shots
Fiksi PenggemarKrótkie lub dłuższe opowiadania o soukoku. Pisane nieregularnie. 6 w #soukoku 03.05.2020 5 w #soukoku 10.05.2020