Obudziłam się około 12.34. Uhu, to sobie pospałam... Marcusa nie było ze mną ale co się dziwić jak jest prawie południe ? Wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam social media. Nic ciekawego. Po chwili mój tasiemiec (czyt. Żołądek) zaczął domagać się żarełka więc postanowiłam wstać. Poszłam do salonu gdzie leżały...
Naleśniki !!!!!!
Jezu kocham cię sis. Zjadłam wszystkie naleśniki (4) a na dnie była karteczka na której pisało:
To dla ciebie skarbie 💕
Mam nadzieję że lubisz naleśniki(bo kto nie lubi)
Zadzwoń do mnie jak skończysz jeść !
Koffam cię 💞
Twój MaciiCzyli to nie Lisa... Leń, pewnie jeszcze śpi. Tak jak Mac poprosił tak zrobiłam. Wzięłam telefon i wybrałam do niego numer
- 1 sygnał....
- 2 sygnał...
- 3 sygnał...
- 4 sygnał....
- 5 sygnał...
Nie odebrał. Trudno, pewnie oddzwoni potem.
Po jakiś 10 minutach dostałam SMS-aMisiekkk💞
Cześć kochanie przepraszam że nie odebrałem ale nie mogę rozmawiac. O godzinie 15 bądź proszę w hali na ulicy ******* ***
Ubierz się ładnie 💕 CZEKAMMM 💞💞Czy on sugeruje że na codzienne się brzydko ubieram ?
Mam się obrazić ?
Nieeee
Jutro strzelę za to focha bo jest już godzina 14.13...
O kurna 14.13 !!!
W tępie błyskawicy pobiegłam do pokoju i wybrałam jakieś ubrania, nie będę opisywać co bo nie mam czasu. Pobiegłam szybko do łazienki gdzie się ubrałam i umalowałam trochę mocniej niż zazwyczaj. Kiedy skończyłam była 14.54... szybko jak na mnie. Naszczęście jest to tuż za rogiem więc już nie będę biegać (chyba). Ubrałam jakieś buty na obcasie i wyszłam z pokoju zaliczając go. Następnie wyszłam z hotelu i skierowałam się w stronę umówionego miejsca. Ciekawe po co mam tam przyjść...
Kiedy doszłam na miejsce była godzina 14.59. Poczekam jeszcze minutkę bo to tak nieładnie przychodzić przed czasem (? XD).15.00
weszłam do pomieszczenia w którym było zupełnie ciemno.
- halo ? Jest tu ktoś ?!- zawołałam pewnie. Nie bałam się
Nagle światło zostało zapalone i wyskoczyli wszytkie bliskie mi osoby (w tym znajomi i bliska rodzina M&M) i zaczęli mi śpiewać 'sto lat'
To już dziś ?
Serio ?
No ok...
No i tutaj typowo dla jubilata...
Stoję jak słup soli i nie wiem co ze sobą zrobić. Kiedy skończyli śpiewać zaczęli głośno klaskać a Marcus razem z Martinusem wnieśli wielki tort.
- zdmuchnie świeczki i pomysł życzenie- szepnął mi do ucha Mac a ja zrobiłam co polecił.
Pomyślałam za to:
- chciałabym...
Ważne ↓
********
[385 słów bez notatki]
Heeeejjjj
Będę się starać wrzucać rozdziały codziennie wieczorem i uwaga...
Wolicie żeby od poniedziałku do piątku rozdziały było co dwa dni ( pon, śr, pt ) a w weekend po 2 rozdziały czy żeby codziennie wieczorem po jeden ????
CZYTASZ
On woli moją siostre...
FanfictionDruga część książki 'ona woli mojego brata' zapraszam do czytania ;)