Przytuliłam go i spojrzałam co to. Jezu kwiatek! Moja oplątwa! Chciał pójść na górę, ale go zatrzymałam.
- Co jest..?
- Nic.
- Luke... Siadaj..
Zrobił to i odchylił głowę.
- Nie udawaj... Nie widzę w tobie pizdy... Isaac jest od ciebie sto razy silniejszy i częściej się bije, a ty prawie w ogóle.
- Nawet kurwa nie umiem obronić swoje...
- Luke, nie. Nie potrzebuję faceta na sterydach którego każdy się boi.
- Isaaca każdy się boi.
- Nie poznałam go specjalnie.
- Ale będziesz nas porównywać! Jest we wszystkim lepszy.
- Nieprawda. Robisz cudowne tatuaże i pięknie rysujesz, jesteś kochany i umiesz mnie rozbawić jak jestem smutna...
- Pewnie też umiał.
- Znasz się na wszystkim doskonale..
- Nie będę przy tobie ryczał, ani ci mówił o swoich uczuciach.
- Okej... Nie musisz. Ważne że jesteś...
- Kochanie, jesteś cudowny na swój własny sposób.
Jego mama powiedziała, a ja się uśmiechnęłam.
- Staram się być jak najlepszy, ale...
- Nie musisz, kocham cię jak jesteś sobą.
- Zawsze jestem sobą...
- Wiem... I za to cię kocham... Dawaj, Bond... Poddasz się?
Kiwnął głową i się do mnie przytulił.
- Pewnie też jestem od niego gorszy w łóżku.
- Nie wieem, ale nie będę przy twojej mamie rozmawiać o seksie.
- Och, rozmawiajcie. Zostawię was.
Uśmiechnęła się i poszła.
- Ale ci powiem że masz większego od Camerona.
Pocałowałam go w głowę i się uśmiechnęłam jak na mnie spojrzał.
- Poważnie?
- Mhmm. Nie przejmuj się. I w łóżku was nie porównuję.
- Dobrze że cię nie wyruchał. Ale nie tylko tam jest kwiatek.
- Co?
- Sprawdź.
Spojrzał na torebkę, więc wyjęłam kwiatka i zobaczyłam misia ubranego w te spodenki co mi się podobały. O boże w końcu.
- Kocham cię. Bardzo.
Pocałowałam go i nas położyłam na kanapie.
- Heej...
Jego tata wszedł, więc zeszłam z Luke'a.
- Wszystko okej?
Spojrzał na nas.
- Tak...
Uśmiechnęłam się.
- Płakał.
Uśmiechnął się do mnie, a ja się trochę zdziwiłam.
- Isaac?
- Mhm... Odprowadzali go i.. Miał jakiś atak, albo wpadł w panikę, nie wiem... Okropnie to wyglądało.
CZYTASZ
"Just Friends" || ZAKOŃCZONE
Teen Fiction15.11.2018 - 03.02.2019 ❤ "- Co cię nagle wzięło na randkę..? - Zakochałem się w twoim spojrzeniu. - szybciej mi zabiło serce i się uśmiechnęłam - nie no, tak poważnie to jakoś tak. Nienawidzę tego typa. Kurwaaa."