Chaper 8: Ravenclaw i Fleamont

1.3K 79 14
                                    

Mottem Fleamonta Pottera w życiu było to, że dobre rzeczy zawsze pojawiały się w nieoczekiwany sposób.

Weźmy jego przydzielenie - przez wieki Potterowie przeskakiwali pomiędzy Krukonami i Puchonami, unikając dwóch domów z łatwym urokiem i genialną rezerwą. Fleamont nie spodziewał się, że zostanie przydzielony do Gryffindoru, ale okazało się, że to najlepsze kilka lat w jego życiu. Chociaż był Gryfonem, większość jego przyjaciół pochodziła z innych domów. Newt, Jig i Flea były imionami, które ludzie zapamiętali z wchodzenia i wychodzenia z kłopotów w dobrym stylu.

Och, biedny Newt miał problemy z paskudną, ale zarazem kochaną, nienawistną Lettą (Flea mówił mu od lat, że Lestrange są szaleni, ale Newt był Puchonem i nie chciał odtrącać przyjaciół). Ale nawet wyrzucenie Newta zakończyło się pozytywnie, ponieważ nigdy nie otrzymałby tej komisji, by napisać książkę o magicznych stworzeniach, gdyby nie jego reputacja z magicznymi stworzeniami. A badania książkowe Newta doprowadziły pośrednio do spotkania z przyszłą żoną, zupełnie nieprzewidywalnym zwrotem wydarzeń.

Spotkanie z ukochaną Euphie również miało miejsce w nieoczekiwany sposób. Flea nigdy nie był osobą, która goniła za miłością jakiegokolwiek rodzaju: z łatwością zapadał w przyjaźnie i zaloty. W końcu słowa jego zostały przypięczetowane.

Spodziewał się, że będzie okropnie znudzony na tym obiadzie w Ministerstwie, a on warczał jak obrażony lew na wszystkich wokół niego. Przynajmniej to, co młodsza o dziesięć lat dziewczyna, rzuciła mu się na plecy, gdy podał jej gniewną uwagę. Ich więź ukształtowała się od tego momentu i pomimo nacisków rodzin i ich burzliwych zalotów, w końcu zebrali się pięknie.

On i Euphie próbowali od roku mieć dzieci, ale nic nie przyniosło skutku. Zrobili wszystko, zaoferowali dowolną ilość pieniędzy, gdyby tylko ktoś mógł pomóc im urodzić własne dziecko. Zaczęli nawet myśleć o adopcji, kiedy Euphie w końcu zaszła w ciążę w późnym wieku pięćdziesięciu trzech lat.

Ciąża była długa i trudna. Raz czy dwa byli pewni, że Euphie i dziecko umrą, ale w końcu przeszli przez to. Najszczęśliwszym dniem w jego życiu było, gdy Fleamont został przedstawiony ze swoim kochanym małym chłopcem, jego dumą i radością.

A teraz Flea został ponownie zaskakoczony.

Trzymał w dłoniach list z Departamentu Tajemnic, pieczęć na dnie, pozwalającą mu i jego żonie przejść przez sprawdzanie z różdżką bez żadnych reperkusji. Dołączyli do strumienia ludzi zmierzających do windy. Było tak wcześnie, że większość Ministerstwa jeszcze nie zaczęła przybywać - ogólny czas rozmów nie trwał jeszcze godzinę, Flea wiedział. Sam rzadko się wtedy obudził, chociaż Euphemia prowadziła dziwne godziny, szukając czegoś nowego. Wolałby być jeszcze ograniczony, a potem przychodzić regularnie. Ale kiedy wezwali cię Niewymowni, przyszedł. Leniwie zastanawiał się, dlaczego on i jego żona otrzymali tak pilne wezwanie. Nie podano szczegółów, tylko datę i godzinę oraz polecenie zejścia do drzwi Departamentu i oczekiwania na wejście.

Euphie z pewnością wkroczyła do windy, mając tylko dwie osoby - jedną ubrana w znajome ciężkie szaty Niewymyślnego. Flea podążył za nią, przyglądając się z ciekawością drugiemu człowiekowi. Był to Arcturus Black, który znajdował się gdzieś pomiędzy Flea a Euphie w wieku. Stał niecierpliwie w windzie, czekając, aż zejdzie. Flea zauważyła, że ​​ma też list z Departamentem Tajemnic.

Arcturus zauważył dwóch Potterów z zaskoczeniem. Pochylił głowę. "Pan Potter" - przywitał się. Zignorował Euphemię, która była znajomym powietrzem na uboczu. Flea miał tylko nadzieję, że tym razem Euphie nie zamierza ochrzaniać tego człowieka.

Flea również skinęła głową. "Lord Black", wrócił. Ponownie przyjrzał się listowi Blacka. "Więc zostałeś również wezwany?"
Black wzruszył ramionami. "Wątpię, byśmy zostali wezwani do tego samego. Mój stary rodzinny artefakt miał odrobinę rykoszetowania, co spowodowało, że cała piwnica zniknęła. Oczekuję, że przyniosę najbardziej wyjątkową paczkę z powrotem do domu. Transport z pewnością będzie interesujący. "

Problem ze znakiem dusz~tomarry[Korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz