Nagrody zostały wycofane ze względu na zmianę regulaminu Wattpada.
Jestem nieco zakochanym człowiekiem i lubię przyjaźnić się z muzyką. W deszczowe popołudnia popijam herbatę przy dobrej książce i myślę o ludziach. Wena przychodzi do mnie zwykle, kiedy biorę gorący prysznic albo kiedy jestem gdzieś daleko... ale to i tak nie ma znaczenia, jeśli mój pies akurat zażyczy sobie mojej uwagi.
Co prawda Zielonooka_Wilczyca jeszcze książki nie wydała, ale jej słowa wsparcia zrobiły na nas takie wrażenie, że wciągnęliśmy ją do grona patronów indywidualnych!
Cześć!
Wzięcie udziału w konkursie to dla mnie akt odwagi, ale to nie znaczy, że uważam za tchórza każdego człowieka, który wycofał się ze swojego postanowienia, brzmiącego mniej więcej tak: „dobra, w tym roku zapiszę swoją pracę na konkurs". Moim zdaniem (pewnie nie jestem jedyna) przed staniem się częścią konkursu „Splątane Nici" większość osób hamuje myśl o... porażce.
„Co będzie, jeśli mi nie wyjdzie, jeśli nic nie osiągnę? Ośmieszę się. Wszyscy będą wiedzieć, że nie udało mi się wygrać. Lepiej nie będę się w to wszystko angażować. KIT Z TYM, IDĘ SPAĆ"
Rozumiem to podejście, ale nie lubię go... chociaż sama kiedyś też takie miałam. W końcu po co rzucać się na nieznane (lub nie do końca znane) wody, jeżeli można na zawsze pozostać na bezpiecznym lądzie?
Jednak warto próbować, choćby po to, żeby pokonać własne lęki. Jasne, super byłoby wygrać, osiągnąć podium czy wyróżnienie, ale co tak naprawdę się stanie, jeśli rzeczywiście coś pójdzie nie tak?
Można nazwać to wieloma terminami, ale na pewno nie porażką. „Porażka" to moje drugie imię, więcej w życiu mi nie wyszło niż wyszło, więc wiem chyba, o czym mówię, tak?
Choć początki bywają trudne, to wzięcie udziału w takim konkursie to doskonała okazja, by przetestować swoje umiejętności i doszlifować je... ale nie tylko! Niesamowite jest poznać atmosferę i emocje towarzyszące całemu wydarzeniu! Wystarczy tylko podejść do wszystkiego z dystansem... i uwierzyć w siebie. Bo, naprawdę, mam wrażenie, że nieznani Ci ludzie wierzą w Ciebie bardziej niż ty sam.
Każdemu, kto bierze udział w „Splątanych Niciach" życzę szczęścia i ślę uściski! A dla tych, którzy chcieliby, ale jeszcze się na to nie zdecydowali i ciągle się wahają, mam jeszcze jedną myśl. Od pewnego czasu trzymam się swoich słów, że lepiej zrobić za dużo, niż za mało... i chyba po prostu tak to tutaj zostawię. Do własnego użytku :)
Powodzenia!
Bardzo dziękujemy za te słowa, Was za to zapraszamy do prac Wilczycy, przede wszystkim do Zagubionej.
"Czasami nie mamy pojęcia, jak niewiele trzeba, żeby odkryć coś niesamowitego. Nie mamy pojęcia, co możemy znaleźć zaledwie parę kroków od nas - jeśli tylko wystarczy nam odwagi, by dostrzec.
Nora to jedna z milionów nastolatków na świecie, których borykają podobne problemy. Z nosem w książkach, marzy o idealnej rodzinie, przyjaciołach i perfekcyjnym życiu. Marzy o wszystkim, czego nie ma.
Jej życie niespodziewanie zmienia zwykły kot. Gdy szesnastolatka otworzy oczy, będzie musiała poznać zasady nowego świata, zmierzyć się z postawionymi przed nią zadaniami i stawić czoła własnym słabościom.
Mówią, że jeśli własny dom przestaje być tym, czym był od zawsze, zaczynają dziać się złe rzeczy. Dlatego tak bardzo bała się utraty ostatniego bezpiecznego lądu na wodach wszechświata.
Dlatego tak mocno chwyciła się ostatniej deski ratunku."
CZYTASZ
Konkurs literacki „Splątane nici" [2019] - zakończony
Literatura faktuNiemal setka nagród, kilkadziesiąt kategorii literackich, kategorie graficzne.. Mnóstwo, naprawdę mnóstwo wspaniałości, a wszystkie one pod znakiem największej literackiej przygody roku! Wiecie, co to oznacza, prawda? Serdecznie witamy w progach tr...