*Patrycja pov*
Zważywszy na moją naturę wstałam około godziny 9 z ledwo otwartymi oczami rozejrzałam się po pokoju o dziwo nie był to mój pokój. Już zdążyłam poukładać sobie w głowie różne wątki co tu mogło się stać.Energicznie i gwałtownie usiadłam na łóżku postanowiłam rozejrzeć się po domu czy ktoś w ogóle jest. Wyszłam z pokoju w którym spałam oczywiście zaścieliłam łóżko to by było niegrzeczne z mojej strony naprzeciw pokoju był od razu salon a po lewej stronie kuchnia. Szczerze mówiąc bardziej kierowałam się do kuchni myślałam że tam ktoś może być I nie myliłam się stał tam Filip który aktualnie smażył jajecznicę na śniadanie. Kiedy mnie zauważył szeroko się uśmiechnął i powiedział:
- no no widzie ze księżniczka dosyć wcześnie wstaje- zaśmiał się
- a ja widzę ze tu przed mną stoi niespełniona kuchareczka - wybuchłam śmiechem a Filip ze mną
- Ale naprawdę Filip wieczorem mogłeś mnie budzić ja bym pojechała taksówką do domu nie musiałeś mnie przenocować
- gdybyś wiedziała ile razy próbowałem ale ty spałaś jak kamień wiec nawet pewnie nie poczułaś jak cie przeniosłem do sypialni
- jeju serio naprawdę nic nie pamiętam A to bardzo miłe że postanowiłeś przenocować mnie doceniam ten gest
Filip tylko na te słowa się uśmiechnął i od razu powiedział
- chodź już zjeść przecież nie gotowałem tego tylko dla siebie
Oczywiście zjedzeniem poszliśmy do sypialni przy tym rozmawiając o tej głupiej sytuacji z wczorajszego wieczoru ja próbowałam cały czas przepraszać Filipa za zaistniałą sytuacje ale W pewnym czasie myślałam że się nawet filip cieszy że tak się stało.
- no dobrze masz pewnie jakieś plany a ja ci znów popsułam dzień - wymamrotałam
- tak mam ale mam również czas na podwiezienie cie do domu wiec chodź idziemy bo skończy się znów jak wczoraj- zaśmiał się i dodał
- ale pewnie nie wygodnie ci w tych ciuchach wiec wybiorę jakieś dla ciebie
- ale nie trzeba przecież mogę w tym jechać - mówiłam zdziwiona
- ależ zaraz ci przyniosę a ty jak chcesz to w prawym korytarzu jest łazienka możesz się odświeżyć
Wiec kiedy wiedziałam że i tak nie pozostawię się Filipowi to poszłam do Łazienki zmyłam resztki makijażu upięłam na nowo włosy nagle słyszę pukanie do drzwi.
- trzymaj bluzkę bo jest ciepło Ale może być delikatnie za duża ale starałem się wyszukać najmniejszą jaką miałem
- uśmiechną się i wyszedł
Ale jak kazał tak zrobiłam założyłam na siebie bluzkę a swoją zapakowałam do torebki ubrałam swoje buty wychodząc z Łazienki stałam już gotowa pod drzwiami a Filip z niedowierzaniem patrzył na mnie z salonu z którego wychodził.
- oj nigdy żadna dziewczyna nie wyglądała tak uroczo w mojej bluzce
Na te słowa aż się zaczerwieniłam.
- ty bajeranciku chodź już na parking
Filip się zaśmiał Po czym założył buty i wyszliśmy. Droga mijała jak zawsze czyli w dobrym humorze. Kiedy podjechaliśmy pod mój dom to o dziwo Filip wyszedł ze mną i odprowadził mnie pod same drzwi.
- jezu nawet nie wiem jak ci dziękować
- nie musisz dobrze ze się przynajmniej wyspałaś - uśmiechnął się i niespodziewanie podszedł bliżej
- ale ja naprawdę mam wyrzuty sumienia ze tak cie wykorzystałam
- już nie wymyślaj kiedyś się odwdzięczysz
Był tak blisko ze czułam jego niespokojny oddech na sobie dziwnie się czułam jakbym się zakoch.. nie przecież to napewno nie to. Po czym poczułam ze chłopak przytulił mnie na pożegnanie
- przepraszam ale obowiązki wzywają ale miło było pamiętaj ze jesteśmy w kontakcie - po czym jeszcze raz mnie przytulił i poszedł
Ja jak taka ofiara losu tylko pokiwałam głową bo byłam tak sparaliżowana zaistniałą sytuacją że tylko to było w stanie wydobyć się z mojego organizmu.
Czy ja liczyłam na coś więcej? Powiedziałam sama do siebie i weszłam do klatki. Już widzę to wypytywanie Moniki Marysi o to gdzie byłam dlaczego mnie nie było przez noc co robiłam. Eh jedna myśl est najgorsza że obydwie są w domu bo ja też mam wolne od pracy.
Nie zastanawiając się weszłam do domu czułam tylko na sobie zwrok moich dwóch współlokatorek po czym zorientowałam się że patrzą się tylko na moja koszulkę.
- dziewczyno martwiłyśmy się o ciebie
- a ty co masz na sobie
Zaczęło się przesłuchanie. Kiedy powiedziałam wszystko dziewczyną one się tylko zaśmiały i powiedziały mówiłyśmy tylko się nie zakochaj. Nie wiem o co im chodziło więc popatrzyłam na nie z pytającym wzrokiem. One mi wytłumaczyły jak to opowiadam to jak mi się świeciły oczy jak się uśmiechałam byłam totalnie inna jakbym po prostu się zakochała. Ja tylko je wyśmiałam I poszłam do swojego pokoju aby się przebrać. Jednak po chwili namysłu stwierdziłam ze zostanę w bluzce Filipa ponieważ pachniała męskimi perfumami ale tez przypominała mi całe zajście w jego domu. W sumie przebrałam tylko spodenki i zrobiłam na nowo fryzurę. Gdy byłam gotowa poszłam do kuchni żeby zobaczyć co mogę przygotować na obiad. Zajrzałam i krzyknęłam do dziewczyn
- jakim cudem opróżniłyście cała lodówkę zostawiajac samą kapustę?
- no jakoś tak wyszło ze próbowałyśmy coś same gotować ale no wiesz jak to wyszło - tłumaczyła się Marysia
- dobra dajcie spokój jedziemy na zakupy
Po tych słowach dziewczyny wstały z kanapy i kierowały się ku wyjścia.
Podjechaliśmy do większego supermarketu żeby kupić dosłownie wszystko co jest potrzebne. Kiedy po godzinie chodzenia po alejkach miałyśmy już wszystko kierowałyśmy się do kas zapłaciliśmy i zaniosłyśmy torby do auta i ruszyłam w stronę domu. Weszłyśmy do domu z torbami i rozpakowaliśmy zakupy. Tak w sumie minął nam wieczór ponieważ dziewczyny zaproponowały pizzę białe wino i netflix wiec taki typowy kobiecy wieczorek. I tak się cieszę na jutrzejszy dzień czyli początek wakacji a to się równa 2 miesiące balowania. Czasami nawet doceniam ta ciężką prace. Po 3 sezonie jakiegoś serialu postanowiłyśmy się położyć spać bo jutro ostatni dzień pracy przynajmniej dla mnie i Marysi a Monika jeszcze ma tydzień do urlopu wiec jest obrażona za tą niesprawiedliwość. Mówi się trudno ale przynajmniej się wyspie bo zakończenie roku maja dopiero na 12 wiec luzik. Jeszcze poszłam do łazienki się umyć i przyszłam do pokoju sprawdziłam telefon i ustawiłam budzik widziałam nawet ze Filip coś Pisał ale byłam na tyle zmęczona ze dałam sobie spokój i postanowiłam rano odpisać. I w mgnieniu oka już spałam.
////////////////////////Postaram się wrzucać rozdziały codziennie mam nadzieje ze historia narazie się podoba ❤️
CZYTASZ
Nasze pierwsze spotkanie|| Taco Hemingway Quebonafide i Wesoła ekipa
FanfictionTrzy nierozłączne przyjaciółki którym w jedną noc życie wywróci się o 180 stopni...