Dzień jak codzień przebudziłam się o 8 i nie mogę spać pewnie przez takiego mniejszego Kaca bo odrazu po odzyskaniu normalnych myśli dopadł mnie okropny ból głowy. Był tak silny że myślałam że w życiu nie wstanę z mojego łóżka ale jednak musiałam wreszcie wyjść. Przed pójściem do kuchni otworzyłam jeszcze okno i poszłam po zestaw zbawienia. O dziwo na nogach już stała Marysia zadowolona jakby zdarzył się jakiś cud.
- wyglądasz jakbyś z kostnicy wyszła - zaśmiała się
- ah te twoje komplementy - jeszcze nie byłam świadoma co się stanie
-może przedstawię ci naszych gości- powiedziała podejrzanie
- jakich do cholery gości - spontanicznie biorąc łyk wody obróciłem się i co moim oczą sie ukazało to dwie postacie które już dobrze znałam
- dzień dobry pati coś dzisiaj nie w humorku - powiedział Krzysiek i się zaśmiał a z nim Filip i Marysia
- czy to są żarty? Jak ja was nie zauważyłam?!
- alkohol i kacyk swoje robią - powiedział Filip
- ze co jaki alkohol - po czym odwróciłam się i zamiast nalać sobie zwykłej wody nalałam sobie wódki która stała obok wody w podobnej butelce
Wszyscy wybuchli śmiechem i ja z nimi w sumie z mojej głupoty.
- dobrze to my wychodzimy z Krzyśkiem a i monia wróci wieczorem a ty umiesz gotować wiec zajmij się Filipem - powiedziała puszczając mi oczko
-jasne tylko pamiętajcie nie odrazu się zakochajcie w sobie kochani - pożegnałam Marysię i krzyska i zamknęłam drzwi
- jeju co ty tu robisz o 9 rano - zapytałam siadając obok niego
- postanowiłem cię odwiedzić i porozmawiac o wczorajszej sytuacji - uśmiechnął się kładąc mi rękę na udzie
- A co chcesz konkretnie wiedzieć?
- czy to co mówiłaś i zrobiłaś było prawdą - zapytał niepewnie
- a czym by miało być od dawna mi się podobałeś i zawsze chciałam to zrobić chyba się zakochałam- spuściłam głowę w dół
Filip chwytając za mój podbródek podniósł moją głowę i spojrzał w oczy z których leciały łzy
- kocham cie - kiedy usłyszałam te słowa po prostu zaczęłam płakać jak małe dziecko
- ja ciebie tez fifi- wtuliłam się w niego na co on pogłębił uścisk
Siedzieliśmy tak z dobrych 10 minut aż się nie uspokoiłam. Kiedy już byłam w stanie rozmawiać to zobaczyłam ze Filip na chwile idzie do przedpokoju
- a ty gdzie już uciekasz - powiedziałam lekko zapłakana
- zaraz wrócę Napewno ci się spodoba niespodzianka
Popatrzyłam na niego niepewnie a on wyszedł postanowiłam się szybko przebrać i związać włosy po czym zrobiłam kawę dla mnie i Filipa. Nagle usłyszałam jak wchodzi fili ale kiedy go ujrzałam jeszcze bardziej mi się chciało płakać. Przed sobą chłopak miał ogromny bukiet róż i jeszcze coś w kieszeni ledwo powstrzymałam się od płaczu. Chłopak wręczył mi róże po czym kazał mi je narazie odłożyć jak to zrobiłam to Filip dosłownie uklęknął przed mną jak w oświadczynach i z kieszeni wyciągając pudełeczko z pierścionkiem wymówił te słowa
- czy zostaniesz moją dzie.....
- tak- nawet nie pozwoliłam mu dokończyć byłam cała podekscytowana cała zaistniała sytuacją. Chłopak tylko z uśmiechem wstał nałożył mi pierścionek i złączył nasze usta w bardzo namiętnym pocałunku. Nagle szepnął mi do ucha
- od pierwszego naszego spotkania chciałem mieć cie już przy sobie - na co ja tylko go mocniej przytuliłam.
- czyli co netflix i wino - zapytał
- czytasz mi w myślach
-ale ja dzisiaj robię jedzenie żeby nie było- dodałam
- jest to dla mnie jasne jak słońce księżniczko
Po kilkunastu godzinach spędzonych razem postanowiliśmy się zebrać i pójść na miasto gdyż po porannym kacu nic nie zostało miałam chęci się dobrze zabawić tylko dzisiaj bez alkoholu przynajmniej miałam takie plany.
Filip pojechał do siebie żeby się odświeżyć i powiedział ze będzie około 20. Była w sumie 18 i postanowiłam również zacząć coś ze sobą robić.
Ze względu ze dziewczyn nie było to jak zawsze włączyłam muzykę na całe mieszkanie. Dzisiaj postanowiłam aż tak się nie stroić wiec postawiłam na lekką białą sukienkę typu hiszpanka i do tego czarne szpilki. Makijaż był mocniejszy niż zwykle w ciemnych kolorach przeważnie czarnych. Kiedy spojrzałam na zegarek była dopiero 19.15 wiec poszłam do kuchni i chciałam coś zjeść ale wypadło ze tylko przekąszę sobie jabłko. W międzyczasie napisał Filip ze będzie równo o 20 i ze jedzie z nami Kuba z Moniką i Marysia z Krzysiem.
W sumie bardzo się ucieszyłam ale naprawdę super by było żeby Kuba z Moniką i Krzysiu z Marysią byli razem cudowne to by było. Moje przemyślenia przerwał SMS od Filipa ze będzie za 10 minut.
Wychodząc z mieszkania zapomniałam torebki wiec znów się wracałam. Po sprawdzeniu wszystkiego wreszcie naprawdę wyszłam z mieszkania od razu zauważyłam ze pod klatką schodową samochód Filipa podeszłam do niego i przywitałam się czule z Filipem. Po przywitaniu dopiero zauważyłam ze dziewczyny z przyjaciółmi Filipa dziwnie się na nas patrzyli. Już czułam te przesłuchanie ze strony dziewczyn.
- to będziemy tak stali jak słupy czy jedziemy? - rzucił Kuba
Na te słowa wszyscy wsiedli do samochodu Filipa i pojechaliśmy tylko kwestia gdzie jedziemy.
/// ///Wracam do systematyczności ❤️
Mam nadzieje ze narazie się podoba opowiadanie
CZYTASZ
Nasze pierwsze spotkanie|| Taco Hemingway Quebonafide i Wesoła ekipa
FanfictieTrzy nierozłączne przyjaciółki którym w jedną noc życie wywróci się o 180 stopni...