19

1.1K 146 32
                                    

Nigdy nie pomyślał bym że kiedykolwiek będę siedział na dywanilu i to u siebie. A mówiąc to mam na myśli to że siedzę na dywaniku podczas gdy reszta, to jest Kirishima, Momo, Iida i Todoroki, siedzą na moim łóżku, choć akurat Kirishima postanowił usiąść na krześle przy komputerze i opierał się o siedzisko ciskają we mnie najwięcej gromów, i oczekują wyjaśnień. Mógłbym grać głupa, tak, ale to nic raczej mi nie da. Nawet nie mam się do kogo przytulić bo małego to mi od razu jak wszedłem Momo porwała i schowała za sobą. Jeszcze mi dziecko z traumom z tego wszystkiego wyjdzie. 

- No więc? - Zniecierpliwił się chyba Iida

- Tia... co chcecie wiedzieć bo... nie wiem od czego zacząć - Powiedziałem

- To może na początek - Zaczęła Momo - Gdzieś ty przez ten cały czas był

- HĘ! - Krzyknąłem zdziwiony - CO!? OD RAZU!? TAK TRUDNO!?

- TAK! - Potwierdzili razem 

Żeby to tak w szkole zawsze byli jednogłośni to było by super. 

- No to ten... Wiecie że szukałem Kacchana.... 

- To wiemy! - Prawie warkną Todoroki - Ale jak wyjaśnisz tę małą anomalię - Wskazał kciukiem moją małą kopię

- Aaaa - Zacząłem z nerwów drapać się za głową - To... ten... tego... nie wiem jak to.... - Spuściłem załamany głowę - Zabiję tą kurwę - Warknąłem szeptem 

- Że co? - Spytał Kirishima nastawiając uszu 

- Mówił coś o jakiejś kurwie? - Stwierdził Iida i pokręcił głową z dezaprobatą - Żeby takie coś robić to po tobie bym się nie spodziewał Midoriya-kun

- CO!? Nie chwila! To nie tak! - Broniłem się spanikowany

- Żeby z prostytutkami spółkować - Syczała wściekła Momo - To poniżej godności

- Chwila ludzie!

- Midoriya czy to prawda? - Spytał Shoto z podkrążonymi oczami

- NIE! NA BOGÓW, NIE!

- To jak to w końcu było bo zaczyna to nas już męczyć! - Oznajmił charcząco Kirishima

I dlaczego poczułem ciarki na całym ciele? To pewnie ze strachu. Tak to na pewno dlatego. 

- Nie... nie jest on synem żadnej JEBANEJ prostytutki! - Warknąłem zły

- A więc kogo!? - Dopytywała się dalej Momo

- A co was to interesuje!? - Popatrzyłem po nich i nim zdążyli coś powiedzieć kontynuowałem - Nic o nim do dzisiaj nie wiedziałem! Gdybym wiedział już dawno bym go od niej zabrał! Byłem młody i zdesperowany w tamtym czasie! Potrzebowałem oparcia i ona mi je na jakiś czas zapewniła! Nim jednak się na niej poznałem trochę minęło! Ale okazała się większą suką niż bym się spodziewał! Dziś mi go zwróciła i już nie zamierzam mu pozwolić się z nią widzieć i sam nie mam zamiaru jej na oczy oglądać! To zamknięty rozdział więc PROSZĘ przejdźmy do innych spraw!

Skończyłem ciężko sapiąc bo podczas przemowy w ogóle nie wdychałem powietrza. Ci natomiast patrzyli się na mnie w szoku. Nie spodziewali się takiego wybuchu z mojej strony. Ale już nie mogłem wytrzymać. Mnie niech oskarżają o co chcą ale zbytnio naciskali na temat mojego syna! 

Przez chwile wszyscy milczeliśmy. Chyba zrozumieli że przesadzili bo zmarkotnieli ale nie wyglądali tak jakby mieli się poddać. 

- Sorry Midoriya ale - Zaczął niepewnie Kirishima - Ale dziś wydarzyło się naprawdę dużo i... - Wyszczerzył nagle oczy po czym niespodziewanie dosłownie odrzucił krzesło i w sekundzie znalazł się przy mnie

- Co ci...! - Protestowałem

 Złapał mnie za  lewą część koszuli i podniósł ją. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę o co mu chodzi ale nie spodziewałem się że może to zauważyć. 

- Kirishima? - Podszedł do nas na kilka kroków Iida 

- Wytłumacz Izuku - Zaczął spokojnie - Wytłumacz dlaczego... dlaczego masz akurat w tym miejscu te siniaki? 

No to koniec gry. I co? Mam jeszcze jakeś szanse? Chyba nie. Cholera, liczyłem że to się nigdy nie stanie. Ale cóż... 

- A...A jak myślisz? - Spytałem lekko drżącym głosem

Ten wciągną powietrze i odsunął się prawie upadając na ziemie.

- Kirishima? - Iida był zdezorientowany i patrzył raz to na mnie raz to na Kirishime 

- Ja... nie chciałem... naprawdę... nie wiedziałem że... to tak się skończy - Zacząłem się usprawiedliwiać 

- Deku? - Szepnęła zmartwiona Momo

- Villain - Szepną zszokowany Kirishima po czym spojrzał na mnie z rozszerzonymi do granic możliwości oczami - Deku to... Villain

Wszyscy z przerażeniem patrzyli na mnie. Nie dziwie się? Jakże mogło by być inaczej. Jedyne co teraz mogę zrobić to zdać się na ich łaskę. 

Czyli mogę już spisać swój testament.


Nie zabijajcie mnie za to że taki krótki 

Wróg Publiczny Nr. I i Bezimienny PotwórOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz