Szok jaki ograną szanowne zgromadzenie trwał dobre pięć minut nim ktoś w ogóle odważył się poruszyć. Ale były to ruchy typy, zamknięcie japaczki, podrapanie szyi, podrapanie głowy, pomasowanie kolana itp. Musiało minąć w sumie 10 minut nim ktoś zdołał się w końcu odezwać.
- Jak... Nie, błagam wyjaśnij jeszcze raz! - Poprosił Iida
- Eh, to tak mój wuj od strony Matki był kapłanem, i tak jej rodzina pochodzi z kapłańskiej, byliśmy nawet ze sobą dosyć blisko puki nie zginą w wypadku gdy miałem 7 lat a mnie zapisał prawa kapłańskie, ta jakimś cudem było to możliwe, i tak oto mogę udzielać ślubów i takie tam rzeczy związane z kapłaństwem ale nigdy z tego nie korzystałem - Wyjaśnił znacząco jaśniej
- Ale... dlaczego udzieliłeś im ślu... - Spytała Momo
- Bo już nie mogłem patrzeć jak to trzęsą się w swojej obecności ze strachu że ktoś ich rozdzieli - Wyjaśniłem
Denki nagle wstał i wystrzelił do przodu siadając na kolanach Todorokiego.
- I bardzo ci jesteśmy wdzięczni! - Krzykną tuląc się do niego a Shoto delikatnie oddawał pieszczoty
Wszyscy się zarumienili.
- A jak się o nich dowiedziałeś? - Spytał Kirishima
- Um - Zaskoczony Deku spojrzał błagalnie na Denkiego
- No... - Zarumieniony zaczął masować szyje - Nakrył nas gdy... - I on i Todoroki spalili soczyście czerwonego buraka
- TOBRA KAPUJEMY! - Pisnęła zaczerwieniona Momo
- Ale trochę trwało nim ich przekonałem do tego ale wyszło im to całkiem na dobre - Stwierdził Deku
- A czy do tego nie potrzebni są świadkowie? - Spytał Kirishima
- Właśnie! - Poparł go Iida
- No cóż... Od strony Denkiego przyszedł jakiś jego kolega a u Todorokiego była jego starsza siostra
- Aha - Momo patrzyła przez chwile na Izuku po czym spojrzała na Młodą parę która się obściskiwała by po chwili jej wzrok spoczął na zamyślonym Iidzie i po chwili lekko bardziej się zaczerwieniła
Mam udzielić następnego ślubu? - Spytał niewinnie Izuku Momo i lekko głową wskazując Iide
- NIE!!!! - Jęknęła
- Ale o co chodzi? - Spytał Iida nieświadomy niczego
- O NIC!!! - Krzyknęła odwracając się by nie widział jej twarzy
- Słodko wyglądacie - Stwierdził i nagle poczuł że coś oplata mi lewą nogę, spojrzał w dół i zobaczył kupkę ciemno zielonych włosów - Oj, ty też jesteś - Wziął go na ręce ale ten chyba zawstydzony schował twarz w ramionach Izuku
- Eto... To...- Zmieszał się Kirishima na ich widok - To co z Bakugo? - Spytał się
- A! W zostawiłem go w parku - Oznajmił Izuku z chytrym uśmiechem który nie wróżył niczego dobrego
- W parku - Powtórzyła Todoroki - A gdzie konkretnie?
- W publicznej toalecie - Powiedział z dziwną radością
- Ale... chyba nic mu złego nie zrobiłeś... prawd? - Iida był wyraźnie zaniepokojony
- Oj, może być lekko wkurzony ale obwini o to Villaina a nie mnie - Wszyscy się wzdrygnęli na to imię prócz Denkiego ale tego nikt nie zauważył
- Izuku, Denki - Szepnęła Momo wskazując na Pikaczu ale Izuku jedynie wzruszył ramionami
- Jak już zdradziłem swoją tajemnice - Podszedł powoli do przygaszonego Denkiego i Todorokiego - To i on może
CZYTASZ
Wróg Publiczny Nr. I i Bezimienny Potwór
FanfictionMidoriya zawsze chciał zostać Bohaterem, było to jego największe marzenie ale nie posiadał swej Indywidualności co pokrzyżowało jego plany. Mimo że miał nadzieję zostać bohaterem to stopniowo do jego głowy zaczynały napływać szare myśli nakazujące m...