Rozdział 12

82 4 0
                                    

-To jaki film oglądamy?- zapytał Yoongi, klepiąc miejsce na kanapie obok siebie, żeby Ann się dosiadła.

-Właściwie to chyba będę już wracać...- powiedziała cicho.

-I pozwolisz mu wygrać?- spytał poważnie.

-Słucham?- rzuciła zakłopotana.

-Widać, że się pokłóciłaś z bratem. Nie będę męczyć i pytać o co poszło, ale jak teraz pójdziesz nie poczujesz się lepiej.- odparł cicho. W pokoju została tylko ich dwójka. Dziewczyna skinęła głową.

-Chyba masz rację.- powiedziała po chwili. -Jak było na treningu?- spytała obracając się do chłopaka przodem.

-Genialnie. Spociłem się i zmęczyłem się. Nienawidzę tego.- mruknął lekko się uśmiechając.

-To czemu trenujesz?- zapytała odwzajemniając uśmiech.

-Bo lubię koszykówkę. Jestem skomplikowanym facetem.- odparł kręcąc głową.

-To już zauważyłam.- rzuciła siadając prosto.

-To czemu zawaliłaś sprawdzian?- zapytał.

-Nie mogłam się skoncentrować. Nie wyspałam się dzisiaj.- oznajmiła. Po kilku minutach do pokoju weszli chłopaki i Meg. Jimin stanął przed Ann.

-Przesuń się.- powiedział. Dziewczyna Odsunęła się robiąc dla niego miejsce. Usiadł pomiędzy nią a Yoongim.

-To co zrobiła?- zapytał brunet z pilotem w ręce.

-Co?- spytał Jimin.

-Twoja siostra. Czym Cie tak strasznie rozzłościła, że nie możecie na siebie patrzeć.- odparł Yoongi.

-Mówiłeś, że nie będziesz pytać.- powiedziała Ann.

-Ciebie nie będę pytać.- przypomniał chłopak. -Więc?- spojrzał na Jimina.

-Nie powinna tu przychodzić. Tym bardziej nie powinna wsiadać do auta z nieznajomymi.- odparł chłopak.

-Ale ja ich poznałam już jakiś czas temu.- powiedziała cicho.

-Czyli nie rozmawiałaś z Jusoo jak poszliśmy po wyniki?- zapytał.

-Nie. Nie chciałam, żebyś wariował...- mruknęła.

-Jak wariował?- spytał zaskoczony.

-Jimin... nie zgrywaj debila bo Ci przywalę. Zawsze jak gadam z chłopakami zaczynasz świrować. Czasem nawet przy Jung-hyunie świrujesz a to mój przyjaciel!- burknęła oburzona.

-Ale klei się do Ciebie! Muszę Cię bronić przed facetami. Nie mogę pozwolić żeby ktoś Cie skrzywdził. Wiesz jakie świry chodzą po tym świecie?- spytał podirytowany.

-Tak wiem. Tylko, że dla Ciebie każdy gość to świr. Nawet nie starasz się ich poznać. Rozumiem Twoje obawy, bo fakt, chłopaki są sporo starsi ode mnie, ale nic mi nie zrobią. Wczoraj spędziłam z nimi cały dzień, bo wujek poprosił żeby się mną zajęli...- odparła. Jimin przytulił ją do siebie i pocałował w głowę.

-Przepraszam karzełku. Wiem czasem reaguję za ostro.- mruknął uspokajając się.

-Grałam wczoraj na pianinie. Yoongi mnie uczył. Nie zna żadnych fajnych piosenek.- oznajmiła lekko się uśmiechając.

-Ah... co Ty mówisz?! Znam wszystkie najlepsze piosenki! To Ty sobie wymyślasz jakieś przygnębiające marsze pogrzebowe!- rzucił oburzony.

-Nie wymyślam sobie! Chopin to wymyślił bardzo dawno temu!- krzyknęła Ann.

-Słuchaj robaczku. Może i masz rację... ALE... ale nie powinno się grać takich rzeczy. To jest piosenka na jedną okazję. Bez sensu jest się jej uczyć.- odparł chłopak. Ruda zaśmiała się.

-Mówiłem Ci, że nie zna tego. Beethovena też nie zna. To jest największy słabiak na świecie.- rzucił Namjoon.

-Nie wtrącaj się z łaski swojej, w naszą zaciętą konwersację... pedale.- burknął Yoongi. Ann i Jin kisnęli ze śmiechu.

-No gratulację. Panu inteligentnemu skończyły się wyszukane słówka.- odparł Nam.

-Słuchaj parówczanie... nie wkurwiaj mnie bo Ci w nocy brwi zgolę.- rzucił grożąc chłopakowi palcem.

-Yoongi... miałeś nie udawać takiego strasznego badboya.- powiedziała Ann.

-Nie stygnij. Zaraz wrócę do naszej rozmowy na poziomię, tylko zniszczę tego leszcza.- oznajmił uspokajająco.

-Ja jebix... Cim Cim masz rację, oni są zbyt dziwni. Wracam do domu.- rzuciła śmiejąc się dalej. Jimin sam śmiał się z ich kłótni. Po kilku minutach chłopaki się znudzili. Wszyscy zaczęli oglądać film. Wieczorem wujek dziewczyn zabrał je do domu. Kiedy dotarli Ann wskoczyła pod prysznic i ruszyła do łóżka. Spojrzała na telefon.

-Myślałem o tym co mi powiedziałaś-

-I co wymyśliłeś?-

-Że jestem kretynem...

-Że bałem się...

-Nie chciałem żeby ktoś się dowiedział o nas i dalej nie bardzo chcę... lubię ten nasz mały sekret...

-Ja też Jimin... ale nie chce żebyś mnie traktował tak jak do tej pory to robiłeś....-

-Nie będę. Przysięgam Ci. Jesteś dla mnie bardzo ważna Ann i nigdy przenigdy nie chce Cie stracić.

-Obiecuję że już więcej nie będę flirtować z innymi dziewczynami... nawet jeśli przez to moi kumple będą myśleć, że jestem gejem.-

-Głupi jesteś... 😂 serio myślałeś, że jak nie będziesz flirtować z dziewczynami to Twoi kumple pomyślą, że jesteś gejem? 😂😂-

-No a nie? Przecież mam najgłupszych kumpli na świecie... znasz ich to powinnaś wiedzieć😡-

-No już 😁nie denerwuj się 😙-

-Już mi przeszło 😁 wpadnę kiedyś po buziaki 😈-

-Oczywiście 😏-

-Tylko uważaj na Jung-hyuna! Jak Cie będzie podrywać to mu wybiję zęby😡😠-

-Jimin!-

-No co? Prawda...-

-Ile razy mam ci powtarzać, że to tylko przyjaciel? 😡-

-Wystarczająco dużo, żebym w końcu w to uwierzył... znaczy wiesz... Tobie wierzę, jemu nie.-

-Idź spać klucho. Uważaj na brwi... i bądź grzeczy bo Taehyung mi wszystko powie...-

-A co ja mam zrobić złego w domu pełnym facetów? 😲-

-Pornosy oglądać 😤-

-No dobra... to ma sens... to dobranoc Ann do zobaczenia w szkole 😙.-

-No branoc klucho 😙.-

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak zaczęła się nasza prawdziwa przygoda. Wszyscy ciężko trenowali i rozwijali się. Dziewczyny wspierały chłopaków jak tylko mogły. Niestety przeszkadzały im w tym ich wyjazdy. Praktycznie każdy został wysłany gdzieś na specjalne "douczanie". W końcu podpisali kontrakty i wielkimi krokami zbliżał się ich debiut. Wszyscy byli niesamowicie podekscytowani. Wypadli wspaniale i wkrótce po tym cała Korea usłyszała o najnowszym zespole jakim jest BTS.
Nie będę was zanudzać szczegółami. Przejdźmy więc do lata rok po debiucie, kiedy rzeczy stały się poważniejsze.

StepBroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz