Rozdział 17

74 4 0
                                    

-Yooni wstawaj...- wymruczała Ann klęcząc przy łóżku chłopaka.

-Jeszcze 5 minut...- wymamrotał i odwrócił się na plecy. Dziewczyna niewiele myśląc, usiadła na nim okrakiem i złapała go za policzki. Yoongi złapał jej dłonie, ułożył je wzdłuż ciała dziewczyny i objął ją mocno.

-Wstawaj klusko.- szepnęła mu do ucha. Chłopak zaśmiał się i obrócił na bok, układając Ann między sobą a Hoseokiem, który szybko skorzystał z okazji i przytulił rudzielca.

-Nasza mała księżniczka jest głodna?- zapytał zaspany.

-Nie... ale siu siu mi sie chce a boję się że na Jimina wpadnę.- powiedziała cicho.

-To czemu Jusoo nie pójdzie sprawdzić czy go nie ma?- spytał Hoseok ziewając.

-Bo ona umarła.- odparła Ann.

-Co?- chłopak od razu podniósł się zszokowany.

-Znaczy... ten... śpi jak zabita, miałam powiedzieć. Ale skoro już wstałeś to sprawdź czy Jimina nigdzie nie ma.- powiedziała trzepocząc rzęsami.

-Czemu nie chcesz go zobaczyć?- zapytał Yoongi.

-Bo mnie widział wczoraj w tych ciuchach i jestem bez makijażu i widać że tu spałam. Byłby cholernie zły... Ty to wcale z rana nie myślisz.- burknęła Ann.

-Aiś dzieciaku...- mruknął Yoongi wstając z łóżka. Hoseok obrócił się na drugi bok i usnął.

-Nie nazywaj mnie dzieciakiem.- rzuciła oburzona.

-A jaka dorosła osoba mówi że chce jej sie siu siu?- zapytał patrząc na nią z uśmiechem.

-Ja mówię. Bo tylko fajne osoby tak mówią.- odparła pokazując mu język.

-Ta... czyli Ty i wszystkie pięciolatki tego świata.- powiedział przecierając oczy. Wyszedł na korytarz i rozejrzał się. W dormie panowała jeszcze cisza. Chłopaki mieli trening dopiero po południu więc, zamierzali się porządnie wyspać. Yoongi wszedł do pokoju Taehyunga i Jimina. Młodszy spał jak kamień.

-Czego chcesz?- burknął wkurzony Jimin.

-Sprawdzam czy żyjesz i czy jesteś jeszcze. Słyszałem że miałeś wczoraj jakiś incydent z psychofanką.- odparł Yoongi.

-Może i miałem. Czemu Cie to obchodzi?- warknął chłopak.

-Bo jesteśmy razem w zespole i powinniśmy się przynajmniej tolerować.- wytłumaczył starszy. -Chcesz o tym pogadać?- spytał po chwili ciszy.

-Nienawidzę kiedy to robisz.- syknął Jimin.

-Co robię?- zapytał Yoongi.

-Udajesz mojego ziomka, a kiedy mnie nie ma, kleisz się do Ann.- rzucił młodszy.

-I czemu Cie to tak boli? Czemu nie pozwalasz jej sie z nikim umawiać?- spytał starszy.

-Bo nie chce żeby ktoś ją skrzywdził.- powiedział Jimin i usiadł na łóżku.

-Na to trochę za późno...- mruknął pod nosem Yoongi.

-Co?- chłopak spojrzał na niego podejrzliwie.

-Mówię że to głupie. Chcesz ją chronić, to rób to w normalny sposób. Tak będzie się umawiać z kimś za Twoimi plecami, a wtedy na pewno jej nie obronisz.- oznajmił Yoongi.

-Muszę z nią pogadać... powinienem pojechać tam teraz.- odparł chłopak.

-Nie teraz. Pojedź później. Meg mówiła że Ann śpi u Jusoo. Pewnie dopiero po południu będzie w domu.- rzucił starszy. -Teraz się przede wszystkim prześpij trochę. To Ci dobrze zrobi.- dodał po chwili.

StepBroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz