-Co Ci się stało?- zapytał zaniepokojony wujek, gdy Jimin z Ann na rękach przekroczył próg.
-Nie pytaj...- mruknęła dziewczyna. -Postaw mnie już proszę.- dodała po chwili do Jimina. Chłopak delikatnie postawił ją na podłodze. Dziewczyna zrobiła krok do przodu i syknęła z bólu.
-Pakuj się do auta.- nakazał wujek.
-Daj spokój! Źle stanęłam tylko! Nic mi nie jest. Jutro przestanie boleć.- odparła wkurzona. Mężczyzna pokręcił głową, podniósł ją i przerzucił sobie przez ramię.
-Jak mnie kurwa zabierzesz do szpitala teraz, to się przez tydzień nie będę do Ciebie odzywać!- krzyknęła. Wujek westchnął ciężko i zaniósł ją na górę do jej pokoju. Posadził ją na łóżku.
-Załóż jakieś spodenki. Zaraz przyniosę Ci maść i opaskę uciskową.- powiedział mężczyzna. Kiedy wyszedł Jimin stanął w progu i patrzył na nią.
-Co chcesz?- mruknęła.
-Dlaczego się tak złościsz?- spytał cicho.
-Nie wiem... kolano mnie boli... wszystko spieprzyłam. Idź sobie. Chce być sama.- rzuciła. Chłopak podszedł do jej szafy i wyciągnął z niej spodenki. Położył je obok niej i wyszedł z pokoju zamykając drzwi. Ann przebrała się. Z chwili na chwilę kolano bolało coraz bardziej. Jej wujek wrócił.
-To jak się to stało?- zapytał marszcząc czoło.
-Nijak... szłam przez park i poślizgnęłam się na błocie.- odparła.
-A Jimin co zrobił że taka zła jesteś?- dopytał patrząc na dziewczynę.
-On... on... nie wiem... wkurza mnie dzisiaj. Chcę być sama.- oznajmiła.
-Jesteś pewna że okres Ci się nie zbliża? Twoja mama zawsze tak reagowała przed tym...- powiedział spokojnie mężczyzna.
-Chyba tak... kurwa... możesz go zawołać?- spytała cicho.
-Jasne.- odparł wujek i wyszedł z pokoju. Na korytarzu siedział Jimin oparty o ścianę. Kiedy zobaczył mężczyznę od razu się podniósł.
-I jak?- zapytał szybko.
-Kolano jej spuchło... jutro będę ją musiał do lekarza zabrać. Chciała z Tobą pogadać. Uważaj bo w każdej chwili może się zmienić w wilkołaka. Przed okresem jest.- oznajmił mężczyzna, uśmiechnął się lekko i zszedł na dół. Chłopak podszedł do drzwi i otworzył je.
-Znowu nie zapukałeś.- mruknęła Ann.
-A co? Nago Cie nie widziałem?- burknął zamykając drzwi.
-Dowcipniś z Ciebie dzisiaj.- rzuciła układając się na łóżku. Chłopak podszedł do niej i usiadł na niej w rozkroku. -Weź złaź grubasie.- mruknęła Ann odpychając go od siebie. Jimin złapał ją za twarz i wpił się w jej usta. Zszedł z niej i położył się obok. Przytulił ją do siebie i smyrał ją po ręce. -Nie byłeś dziś na treningu.- powiedziała w końcu.
-Bałem się że Jung-hyun będzie Cie podrywać za bardzo.- odparł.
-Dlaczego miałby to robić?- spytała Ann unosząc wzrok.
-Bo mu się podobasz. Nie mów że nie zauważyłaś.- powiedział śmiejąc się pod nosem.
-Nie wiem... może... nie bardzo patrzę na innych facetów.- odparła wzruszając ramionami.
-Rozmawiałaś dzisiaj z tym całym Rap Monem?- zapytał poważnie.
-Tak... nie złość się. Wpadli na mnie jak rozmawiałam z Jusoo.- wytłumaczyła.
CZYTASZ
StepBro
FanfictionTym razem dziwnie, inaczej i zapewne bardziej erotycznie, gdyż muszę się gdzieś wyżyć z takim pisaniem. PS dzieci poniżej 18 roku życia są proszone o nie czytanie, gdyż czytanie opowieści 18+ z BTS mogą zaburzyć wasze wyobrażenia, spowodować rozczar...