VI

10 3 0
                                    


Wracała z Wielkiej Uczty oszołomiona, z głową nabitą nowo poznanym mężczyzną. Czarującym, dowcipnym, mądrym, wysoko postawionym Irianinem, Kelronem Tesarhe. Nie słyszała szczebiotania Trineth, nie zwracała uwagi na zadziwiające milczenie matki, po prostu napawała się zaskakująco miłym i ekscytującym wieczorem. Zabawa zaczęła się przewidywalnie, Piryo Martena nie odstępował jej na krok, a jego brat Mertu i siostra Keiran wraz z narzeczonym Markanem Esteryą początkowo im towarzyszyli. W trakcie wieczoru narzeczeni zajęli się sobą, a ona została w towarzystwie braci. Kiedy zauważyła zainteresowanie Irianina, pod byle pretekstem pozbyła się młodych mężczyzn. Ciekawiło ją, czegóż on może od niej chcieć, ale nie była na tyle próżna, żeby myśleć, iż olśniła go swoją urodą. Przetańczyli pół wieczoru, prawił jej komplementy, żartował i towarzyszył w świątecznej procesji kończącej święto. Razem złożyli dary na ofiarnym ołtarzu, a potem odprowadził ją do powozu i wymógł obietnicę przejażdżki następnego dnia.

Nigdy wcześniej żaden mężczyzna nie zawrócił jej tak bardzo w głowie.

Kiedy powóz zajechał pod dom, uciekła czym prędzej do swojego pokoju, chcąc uniknąć kłopotliwych pytań. Zrzuciła suknię i w bieliźnie wpełzła pod kołdrę. Pomimo późnej pory i zmęczenia, nie mogła zasnąć. Na nowo roztrząsała szczegóły minionego wieczoru, usiłując zracjonalizować zachowanie Irianina, ale do żadnych sensownych wniosków nie doszła. I w końcu pozwoliła sobie pomyśleć, że to właśnie ona miała mu się spodobać. Zasnęła dopiero nad ranem, kiedy niebo zaczynało jaśnieć.

Następnego dnia wstała późno i usiłowała nie myśleć o obiecanym, popołudniowym spotkaniu. Żeby uniknąć rozczarowania, wmawiała sobie, że to była jedynie uprzejma deklaracja złożona pod wpływem chwili i nie należy traktować jej poważnie. Najbardziej bała się pytań matki, ale Erine milczała jak zaklęta, co było jej bardzo na rękę.Pomimo swoich założeń, po obiedzie poszła do swojego pokoju i bardzo starannie zaczęła się przygotowywać. Zaplotła włosy w luźny warkocz, ubrała elegancki, ale wygodny strój do jazdy wierzchem, delikatnie skropiła perfumami. Przeglądała się w lustrze, kiedy weszła pokojówka.

- Panienko Anrath, matka panienki prosi na dół. Ma panienka gościa – Tersi uśmiechnęła się znacząco. - Bardzo przystojnego gościa.

Anrath poczuła, że cała krew odpłynęła jej z twarzy, a kolana zaczęły drżeć.

- Zaraz zejdę – powiedziała słabym głosem.

Służąca dygnęła i zamknęła za sobą drzwi. Anrath rzuciła jeszcze jedno spojrzenie do lustra i wzięła głęboki oddech. Jednak przyszedł.

Ogarnęła ją euforyczna radość. Niemal sfrunęła po schodach, ale przed drzwiami do salonu zatrzymała się.

- Tersi, - powiedziała do służącej, która szła za nią. - Idź do stajni i powiedz, że mają przygotować Ro.

- Uprząż treningowa? - upewniła się pokojówka.

Tylko kiwnęła głową, dziewczyna dygnęła i pobiegła wypełnić polecenie. Anrath znów wzięła głęboki oddech i dopiero weszła do środka.


- Mały wyścig? - zapytał Kelron wskazując głową na nadrzeczne skały. - Na szczyt.

- Jak wygram to...? - zapytała zaczepnie.

- Coś wymyślę – odparł. - A jak ja wygram?

- Nie wygrasz – zaśmiała się i spięła sephara nogami. - Ale próbuj!

Ruszyli. Początkowo sephary biegły łeb w łeb, ale w pewnym momencie, Anrath odwróciła się do niego, puściła oko i przywarła do grzbietu swojego kota. Zwierzę przyspieszyło i zaczęli oddalać się powoli, ale nieubłaganie. Mężczyzna uśmiechnął się i również spiął zwierzę, ale pomimo wysiłków, nie był w stanie dogonić dziewczyny. Zbliżali się do celu, ciekaw był, czy pojedzie ścieżką. Droga była łatwiejsza, ale dłuższa, on sam miał zamiar jechać na skróty. Sephary na wolności żyły w wysokich górach, więc znakomicie wspinały się. Anrath pierwsza dopadła skał, jej kot w pełnym pędzie wskoczył na pierwszy głaz, a potem na kolejne coraz wyżej, niemal nie zwalniając. Była naprawdę znakomitym jeźdźcem, a jej zwierzę świetnie wyszkolone. Dobrze to wróżyło, bo twierdza Mahreb położona była w wysokich, niedostępnych górach.

Hidden PlaceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz