3.

132 21 8
                                    

Simon wtulał w siebie napięte ciało swojej ukochanej, która oddychała miarowo podczas płytkiego snu.

Płytkiego, bo gdy tylko elektryczna niania wydawała z siebie dźwięki powiadamiające, że ich córka koczuję, Ambar już była w połowie drogi do jej pokoju.

Simon podziwiał to, jak szybko Ambar przestawiła się na tryb mamusi na cały etat.

Sam chciał spędzać jak najwięcej czasu z kobietami jego życia lecz wiedział, że to facet powinien pracować.

W jego domu, kiedy jeszcze był młodszy to matka była głową rodziny, ojciec nie pracował.

Od samego rana do późnego wieczoru pił i spraszał do ich domu kolegów, którzy nie raz na rauszu próbowali  n a u c z y ć  Simona jak być  p r a w d z i w y m  mężczyzną.

Wiele razy widział w nocy, kiedy jego matka po całym dniu pracy siedzi w kuchni i płaczę.

Chciał zapewnić jej lepszy los lecz co mógł zrobić mając tylko 8 lat na karku?

Retrospekcja

Dźwięk tłukącego się szkła rozszedł się echem po domu.

Simon podniósł głowę ku górze i wstał z łóżka, zakradając się pod drzwi.

Przez szparę w drzwiach zauważył klęczącą matkę, która poruszała się, wydając z siebie dziwne dźwięki.

Simon wrócił z powrotem do łóżka, starając się uciszyć dobiegające zza drzwi jęki ojca i odgłosy matki.

Simon nie raz słyszał po nocy, jak rodzice się ze sobą zabawiali, jednak nie mógł zrozumieć po co.

Sam widok go obrzydzał a co dopiero te odgłosy...

Tej nocy leżał z głową wsadzoną pod poduszką, kiedy w kuchni po raz kolejny dało się słyszeć trzask.

Simon z natury nie był ciekawski, jednak usłyszał cichy szloch.

Natura, nie natura, młody chłopiec musiał podnieść się z łóżka, jednak stnął na zabawcę, która pod wpływem jego ciężaru pękła, robiąc hałas na całe mieszkanie.

Brunet szybko wrócił do łóżka lecz ojciec, jak zwykle na rauszy wtoczył się do pokoju i wyszarpał młodego chłopaka za ucho ze swojego łóżka.

-Gówniarzu zboczony, rodziców będziesz podglądał?! - krzyknął uderzając twarz chłopaka po raz pierwszy. -To teraz sobie popatrzysz!

W jednej chwili przypiął ręce chłopaka do kaloryfera i naprostował jego twarz tak, by obserwował całą sytuację.

Matka chłopaka, Gissele dobiegła do syna lecz silne ramiona jej męża pociągnęły ją w stronę stołu.

-Wypnij się, lafiryndo! - wrzasnął, powodując, że Simon zaczął głośno krzyczeć.

Krzyczał i płakał na przemian, słysząc jak ojciec w jego obecności gwałci matkę.

Kiedy Izaak uznał, że dał nauczkę swojej żonie a jednocześnie synowi, kopnął go z całej siły, czym spowodował omdlenie chłopca.

Obudził się dopiero, kiedy policjantka rozpinała go z kajdanek a obok nich leżał wielki, czarny worek.

Koniec retrospeckji.

Brunet wzdrygnął się na samo wspomnienie smutnej młodości i piekła przez jakie musiał przejść.

Tęsnił za Gissele, pamiętał, że zawsze była troskliwa i zaradna.

Kiedy ojciec stracił prace, to właśnie ona przejęła jego obowiązki, jednocześnie nadal mając na barkach swoje poprzednie obowiązki.

Pracowała od samego rana aż do południa, robiła obiad i szła na kolejną zmianę a kiedy ponownie wracała licząc na odpoczynek, ojciec zmuszał ją do seksu aż w końcu pozbawił ją życia.

Simon pocałował Ambar w czoło i zacisnął powieki, próbując odpłynąć do krainy snów.

Nie potrafił jednak przestać myśleć o dawnym życiu.

Czemu dawnym?

Otóż dlatego, że gdy Simon był młody starał się dawać lepszy przykład niż jego ojciec.

Stronił od alkoholu, pomagał w domu u nowej rodziny adopcyjnej, szanował kobiety.

Kiedy miał piętnaście lat pierwszy raz się zakochał w starszej o dwa lata Liliannie.

Dziewczyna piękna była, jak namalowana, jednak ona od miłości wolała ryzyko i pieniądzę.

Simon podkradał pięniądzę z portfeli przybranych rodziców, starając się zaimponować dziewczynie lecz ona chciała więcej i więcej.

Pewnego dnia dostał wyzwanie - zagadać do największego gangstera w Wirginii.

Jeśli udałoby mu się wstąpić do gangu - dziewczyna zgodziłaby się na randkę.

Simon jak na skrzydłach ruszył w stronę stojących oprychów.

Skończyło się przestawioną szczęką i złamaną ręką.

Retrospekcja

-Czy zdałem test? - spytał chłopak, spoglądając z nadzieją na rudowłosą, która obrzuciła go nieprzychylnym wzrokiem.

-Serio pytasz?! - zaśmiała się, po czym zamachała do całej szkoły, która pojawiła się na szkolnym boisku. -Słyszeliście? Adoptowany ciamajda pyta, czy zdał test! - krzyknęła w stronę zebranych wokół dzieci, którzy jak na zawołanie zaczęli szydzić z młodego Alvarez'a.

Wokół słychać było słowa obraźliwe, szydzące, straszne.

Brunet nie wytrzymał i wyrzucił z siebie słowa, które odbiły się echem po boisku, powodując, że wokół cisza przejęła wszystkich.

-Zabiję tych, co mi to zrobili! - krzyknął i pobiegł w stronę ulicy, na której mieszkał Edd, główny diler oraz jeden z najbardziej wpływowych gangsterów na całym kontynencie.

Rozjuszony chłopak biegł ulicami Wirginii a za nim podążali przejęci uczniowie ich szkoły.

Kiedy chłopak stanął naprzeciw gangsterów, jeden huk pozamiatał z ziemi ich ciała.

Simon dzięki zamachowi na gangsterów zajął miejsce zmarłego Edda, jednak nikt nigdy nie domyślił się, że śmierć dilera nie wyszła spod rąk Alvarez'a.

Koniec retrospecji

мє νυєℓνєѕ ℓσ¢α || ѕιмвαя || ραят 3 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz