chapter five

1.5K 46 52
                                    

5/6! Deaky znowu jest uroczy, a Maylor... :>

~2 235 słów, sprawdzone ~


Brian nadal nie może uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

Całuje Rogera Taylora. Na jego kanapie. Roger Taylor leży pod nim, jęcząc i plącząc palce we włosach Briana.

To nie może się dziać.

'Wiesz, naprawdę nie żartowałem', wydycha Roger, gdy Brian śledzi pocałunkami zarys jego szczęki i szyję. 'Chcę tego.'

Brian zatrzymuje się, żeby popatrzeć na młodszego. Twarz Rogera jest zarumieniona, a niebieskie oczy świecą z radości. Uśmiecha się nieśmiało; Brian nie widział wcześniej tej strony Rogera i natychmiastowo decyduje, że jest przepiękna.

Starszy nadal trzyma buteleczkę z lubrykantem. 'Chcesz tego... teraz?'

Roger przygryza wargę i potakuje. 'Tak. W tej chwili.'

I cóż, Brian czekał na to zbyt długo, żeby się nie zgodzić. Poza tym na pewno nie może odmówić Rogerowi wyglądającemu tak. Pochyla się więc i wyciska szybki pocałunek na jego miękkich ustach.

'Twoja czy moja sypialnia?' pyta z uśmiechem.

'Żadna', Roger chichocze. 'Chcę zostać tutaj.'

Brian marszczy brwi. 'Tutaj? Na kanapie?'

Zawsze wyobrażał sobie ich pierwszy raz w łóżku, gdzie jest wygodnie i romantycznie, choć pomysł z kanapą jest... gorący. Wie, że John i Freddie będą poza domem całą noc, ale nadal, myśl o możliwości bycia nakrytym tylko bardziej nakręca Briana.

'Tak.' Roger owija swoje nogi wokół bioder Briana. 'Chcę tego tutaj. Chcę ciebie tutaj.'

'Dobrze', Brian całuje go w nos. 'Ale nie narzekaj jutro że bolą Cię plecy.'

'Jestem całkiem giętki', mówi Roger z dwuznacznym uśmieszkiem. 'No dobra, spędzimy resztę wieczoru rozmawiając, czy zaczniemy się w końcu rozbierać?'

Brian czuje jak w jego spodniach robi się mniej miejsca, gdy młodszy chwyta za jego koszulę. Sam odkłada lubrykant na bok i szybko rozpina jej guziki. Roger szybko przesuwa dłonie po gołej klatce starszego, a potem poluźnia jego pasek.

Brian musi zamknąć oczy i wziąć głęboki wdech. Dłonie młodszego tylko na jego pasku byłby wystarczające, żeby doszedł tu i teraz. Wstaje asekuracyjnie i zdejmuje spodnie, zostając w samych bokserkach.

Roger siada i w końcu zdejmuje swoją koszulkę, uśmiechając się przy tym kokieteryjnie. Brian chwyta jego dłoń i przyciąga do siebie, całując go i starając się zdjąć mu spodnie. Jego ręce drżą jednak tak bardzo, że młodszy musi mu pomóc i chwilę potem wychodzi ze swoich jeansów.

Brian kilka razy widział Rogera w samych bokserkach, ale nigdy w ten sposób, z zarumienionym ciałem i odznaczającą się erekcją. Przesuwa swoją dłoń po plecach młodszego, dopóki nie łapie ponownie jego pośladków, przyciągając go do siebie. Może teraz poczuć erekcję Rogera naprzeciw swojej i wydaje mu się, że jego ciało płonie z niecierpliwości na myśl o tym, co zaraz ma się stać.

Delikatnie całuje Rogera, zwinnie przesuwając swoje usta przez jego szyję i klatkę oznaczając go, gdy młodszy odrzuca głowę do tyłu i jęczy cicho. Następnie Brian upada przed nim na kolana.

Chwyta za koniec bokserek Rogera, patrząc na niego z dołu z pytaniem wymalowanym na twarzy. Chce wiedzieć, czy Roger nadal tego chce, czy jest pewny, czy się nie rozmyślił. Część jego boi się że może to wszystko to jakiś nie śmieszny żart, w którym Roger zaraz go odepchnie, a John i Freddie wejdą do pokoju patrząc na niego z politowaniem, że był tak naiwny żeby uwierzyć że Roger może go chcieć.

Somebody to Love |maylor one shot| tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz