Rozdział 2: Zagrajmy

1.5K 105 101
                                    

Rozdział liczy 2949 słów

(Polecam posłuchać nagrania z góry, by lepiej się wczuć <3 )

- Let's play - usłyszałem, by potem do moich uszu dotarł przerażający śmiech, który sprawił, iż po moim kręgosłupie przeszedł nieprzyjemny dreszcz. 

- O co Ci cho... - nie dokończyłem, gdyż po tym szatańskim rechocie rozbrzmiał dźwięk przerwanego połączenia. Oderwałem telefon od swojego ucha, by spojrzeć na wyświetlacz swojego urządzenia - Let's play? O co tutaj chodzi... - dalej nie mogłem wyjść z osłupienia. Stałem tak chyba z 5 minut, kiedy to zimny podmuch wiatru przywrócił mnie do normalnego funkcjonowania. 

Kto chciałby się ze mną "bawić"? Czyżby to był ten stalker Baekhyuna? Ale skąd miał mój numer telefonu? I to czemu ze mną chce zagrać? To było bardzo dziwne i przez to zamiast odpowiedzi uzyskałem więcej pytań. 

- Zagram z tobą - uśmiechnąłem się do siebie, wsiadając do samochodu. Dzięki aplikacji do nagrywania rozmów będę mógł oddać nagranie do analizy. Głos na pewno przeszedł przez odpowiednie filtry, dlatego moi koledzy już się o to postarają, by dojść do oryginalnego nagrania głosowego przed modyfikacją - Nie jesteś chyba taki sprytny jak myślisz - Jak tak dalej pójdzie to sam poda się nam na talerzu.

~~~~

Wróciłem do mieszkania i jedynie co teraz mnie obchodziło to gorący prysznic. Wchodząc do pustego mieszkania, ogarnęła mnie cicha jak i egipskie ciemności, które z każdą sekundą zaczęły mnie przerażać. To nie tak, że się bałem się braku światła, tu chodziło o zupełnie coś innego. 

Zapaliłem, więc lampy w korytarzu, a one rozbłysły białym blaskiem, odkrywając wszystkie tajemnice tego pomieszczenia. Ściągnąłem buty, układając je starannie koło wycieraczki, natomiast moja kurtka zaraz wylądowała na wieszaku. 

Odłożyłem w pokoju wszystkie niepotrzebne mi rzeczy, by zaraz znaleźć się w łazience. Spojrzałem w lustrze na swoją zmęczoną twarz, podkrążone oczy błagały o odpoczynek, a mięśnie domagały się rozluźnienia. Westchnąłem tylko, by zaraz znaleźć się pod strumieniem ciepłej wody, która w przyjemny sposób uderzała moje ciało. Dlatego stałem dając się tak biczować, by tylko oczyścić swój umysł ze zbędnych myśli. 

Gdy już w końcu wyszedłem z pomieszczenia całkiem odprężony, a ręcznik otulał moje biodra, skierowałem się tym razem do kuchni. Mając nadzieję, że w lodówce znajdę cokolwiek co nadaje się do zjedzenia. Ostatnio nie prowadziłem zbyt normalnego trybu życia, siedząc wiecznie tylko w pracy. Tylko tam miałem spokój, lecz nie mogłem siedzieć tam wiecznie i bądź co bądź musiałem co jakiś czas wracać do swojego mieszkania, które niedawno wynająłem. 

Przeszukując półki w chłodziarce natrafiłem na kilka zjadliwych rzeczy. Odetchnąłem z ulgą, czyli jestem uratowany i nie będę musiał na głodnego kłaść się spać. Będę musiał w końcu chodzić na jakieś obiady, bo nic nie jedząc, nie będę niedługo w stanie nawet dogonić babcie z balkonikiem. 

Nie patrząc czy to co wziąłem pasuje do siebie pod względem walorów smakowych, zacząłem pochłaniać kolejne kalorie, starając się przy tym nie zasnąć. Przeżuwałem kolejne kawałki jedzenia, powracając myślami do tego tajemniczego telefonu oraz zdjęć, które dał mi Baekhyun. 

To znaczy, że ten stalker musiał go obserwować, nawet wtedy kiedy przyszedł na komisariat. A przez szklane drzwi naszego budynku mógł zauważyć, że chłopak idzie za mną. Tylko dalej zastanawiam się skąd miał mój numer? Haker bez problemu uzyskałby takie dane, więc zanosi się na to, że nasz psychopata nie jest aż tak głupi. 

Let's Play |[pcy + bbh]|✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz