Ty idioto!

793 51 93
                                    

Perspektywa Polski


Jego usta są naprawdę dobre... mmm...









Zaraz... CO?! 

Otworzyłem momentalnie oczy i zdzieliłem Amerykę butelką po soku stojącą obok.

- Czy ciebie pojebało?! - wydarłem się i wyskoczyłem z jego kolan szybciej  niż mogłoby się wydawać. 

- Ja?! To ty właśnie jebnąłeś mi w łeb jakąś butelką!

Mój oddech cały czas był ciężki, rozejrzałem się dookoła i zrozumiałem, co się stało.

Dalej byłem w domu u Jamajki i Holandii. Wczoraj zgodziłem się zapalić to świństwo... Mimo wszystko było cudownie, mogłem zapomnieć o tym jak bardzo w dupie jestem. 

Mój wzrok padł na Japonię, która przyglądała nam się lekko szokowana. Obok niej spał mój jakże zdebilizowany brat. 

- Ała... - jęknął wielce ,, Pan Świata".

- Stul pysk! Boli mnie głowa... 

- Trzeba było mnie nie lać! 

Na te słowa pokazałem mu soczystego, jakże wyrafinowanego - środkowego palca. 

- W dupę se go wsadź! 

Zignorowałem jego odzywkę i zacząłem się zastanawiać nad zaistniałą przed chwilą sytuacją. Doszło to do mnie.

 Pocałowałem USA. 

Mój organizm ogarną odruch wymiotny, a wspomnienia zaczęły napływać do mojej głowy jak Szwedzi na mój teren w 1655. 


Wspomnienia

Gdy tylko pierwszy zaciągnięty dym dostał się do moich płuc, po ciele rozeszła się ta cudowna, uśmierzająca ból i cierpienie zarówno psychiczne i fizyczne rozkosz. Byłem świadomy wszystkiego, jednak nie liczyłem się z konsekwencjami. Zerknąłem na mojego przydupasa, z 13 kreskami na łbie i gwiazdkami jakby z nieba spadł. Był strasznie spięty. Japonia i Węgry dostali fazy i zaczęli się śmiać w kącie jak głupi. 

- Co tak dupę spinasz złotko? - na te słowa spotkał mnie jednak jego nienawistny wzrok, jakby miał pretensje do mnie że tu siedzimy. 

Prychnął coś pod nosem i się zaciągnął. Również to zrobiłem. 

Przyczołgałem się do niego i znów zacząłem swoją gadkę. 

- Ameryyyykoooooo! Czyżbyś dostał okresu? - widziałem jak bardzo go to irytuje. - No chyba że ci stanął? W sumie jest pewnie tak mały że nikt by nie zauważył. 

Jego białe pasy powoli zamieniały się w czerwone ze złości. 

- Król świata się denerwuje? Oj, jak szkoda, każesz mnie powiesić? Ah nie... Zapomniałem że to ja tu jestem jedynym, prawowitym królem! A nie ty! Jak to było? Ja zrodziłem się z koroną, bogaty i wojowniczy! A ty? Zwykły syn Brytanii? Tak samo jak Kanada... Jak to było? Kolonizacja? No tak... Ile zajęło ci wyzwolenie się? Całuj moje królewskie stopy łajdaku! - zarechotałem i wstałem. 

❣To tylko przyjaciel!❣ [Countryhumans]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz