Biedronka i Czarny Kot pokonali już Władcę Ciem ale nie poznali jeszcze swoich tożsamości. Co czeka ich teraz? W szkole Marinette i Adriena organizowany jest Rejs na Karaiby. Nastolatków czekają równe dwa tygodnie spędzone w swoim towarzystwie. Co s...
Wstałam równo z budzikiem co nie często mi się zdarza. Bez zbędnego pośpiechu podeszłam do szafy. Zdecydowanie muszę iść na zakupy i wyrzucić połowę ubrań. Po długim namyśle wybrałam to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wzięłam swój plecak i zeszłam na dół na śniadanie. Przy blacie stała moja mama.
- O Marinette -spojrzała na mnie- wyjątkowo wcześnie dziś wstałaś słońce- zaśmiała się i podała mi talerz z jedzeniem. Zjadłam śniadanie i zaczęłam się zbierać do szkoły. Chwyciłam swój plecak w którym była już Tikki i wyszłam z domu. Mimo tego, że szkołę mam naprawdę blisko to za każdym razem jak ją widzę czuję się zmęczona i planuje odwrót. Jakie szczęście, że został nie cały miesiąc.
- Marinette! Co ty tak wcześnie?- zapytała zdziwiona.
- Zdarza sie- odpowiedziałam krótko i się zaśmiałam. Podeszła do mnie i mnie przytuliła- Jak tam?
- Masakra! Czemu nie możemy już zacząć wakacji? Skończyliśmy już cały materiał bo zachciało im się zajęć dodatkowych! Nienawidzę nauczycieli w tej szkole- powiedziała załamana.
- Hejka dziewczyny!- odwróciłyśmy się w stronę chłopaków idących w naszą stronę.
- Cześć- odpowiedziałyśmy w tym samym czasie. Poszliśmy w stronę klasy. Rozmawiałam jedynie z Alyą. Nie dałabym rady wydusić nawet słowa przy blondynie. Swoją drogą okazało się, że to właśnie jego ojciec był WC-tem. Pewnie mu ciężko. Po tym jak Gabriel oddał miraculum chyba nieco złagodniał. Robił to po to by odzyskać żonę, a okazało się, że wystarczyło tylko trochę czasu i cierpliwości. Usiedliśmy w ławkach i czekaliśmy na rozpoczęcie lekcji.
- Dzień dobry klaso!- do sali wparowała wesoła nauczycielka.
- Dzień dobry pani Bustier- odpowiedzieliśmy chórem.
- Jak już pewnie wiecie skończyliśmy materiał przed zakończeniem roku- uśmiechnęła się szeroko- Z tego oto powodu mam dla was propozycję. Nasza szkoła razem z burmistrzem organizuje wycieczkę. Będzie ona trwała dwa tygodnie.
- Proszę pani gdzie ta wycieczka?- zapytała Alya.
- Pewnie do jakiegoś nudziarskiego muzeum albo coś w tym stylu- burknął Kim popijając cole.
- Tak się składa, że będzie to dwu tygodniowy rejs- zaśmiała się cicho Bustier. Kim z wrażenia wypluł swój napój na siedzącą przed nim Alix.
- Kim matole!- poderwała się z miejsca różowowłosa.
- Dzieci proszę o spokój!
- Opowie nam pani coś więcej na temat tego rejsu?- zapytała zaciekawiona Rose.
- Dzięki burmistrzowi będziemy w pierwszej klasie. Każdy z was dostanie swój pokój. Jak już mówiłam będziemy tam dwa tygodnie. Sześć dni płyniemy na Karaiby. Zostajemy tam na dwa dni a potem wracamy kolejne sześć- po klasie rozniosły się szepty uczniów- resztę informacji macie na tych zgodach- rudowłosa przeszła po klasie i rozdała wszystkim kartki.