Biedronka i Czarny Kot pokonali już Władcę Ciem ale nie poznali jeszcze swoich tożsamości. Co czeka ich teraz? W szkole Marinette i Adriena organizowany jest Rejs na Karaiby. Nastolatków czekają równe dwa tygodnie spędzone w swoim towarzystwie. Co s...
Rozdział nie sprawdzany także przepraszam za jakiekolwiek błędy bądź dziwnie złożone zdania😉
Zapraszam do czytania
____________________________________
Marinette
Obudziłam się słysząc trzask drzwiami po chwili zorientowałam się że to Alya wchodziła do łazienki. Ciekawe o której wczoraj wróciła. Chwyciłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać wiadomości. A w tym tą jedną która wywołała mentlik w mojej głowie.
Od Adrien: Dobranoc księżniczko 😊🐱🐞
Tylko jedna osoba mnie tak nazywała. Może to tylko zbieg okoliczności ale dlaczego nagle Adrien nazywa mnie ,,księżniczką"? Przecież to właśnie on uważał zawsze że jesteśmy przyjaciółmi. Ciekawe jak radzi sobie Czarny Kot z odkrywaniem mojej tożsamości. Uśmiechnęłam się lekko na wspomnienie wczorajszego wieczoru.
- Ty już wstałaś?- zapytała mulatka niewiadomo kiedy wychodząc z łazienki.
- Trudno było spać skoro trzepiesz drzwiami jak wariatka. A co? Chciałaś się wymknąć do Nino?- zapytałam siadając na łóżku.
- Coo? Nieee właśnie miałam cię budzić. Ubieraj się kochana idziemy pozwiedzać- powiedziała z uśmiechem.
Podeszłam do walizki i wyjęłam z niej to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy tylko się przebrałam mulatka wyciągnęła mnie z pokoju i zamknęła go. Podeszła do pokoju obok i zapukała czekając aż otworzą.
- Dzień dobry Lisku co ty tutaj robisz tak wcześnie?- zapytał Nino przecierając oczy i ziewając.
- A wy jeszcze śpicie? Wstawać idziemy zwiedzać!- powiedziała wchodząc do pokoju.
- Już wstaje! Nie zrzucaj mnie z łóżka!- krzyknął blondyn podrywając się na nogi.
- Macie pięć minut- powiedziała i opuściła ich pokój udając się na dół.
- Co ją ugryzło?- zapytał zaspany Nino.
- Mnie się pytasz? Może coś podczas waszego wieczornego spaceru?- wzruszyłam ramionami i poszłam w tą samą stronę co mulatka.
(Time skip)
- No nareszcie- westchnęła Alya wstając z leżaka na którym siedziała.
- Alya czemu nas tak wcześnie obudziłaś? Dopiero ósma- powiedział blondyn rozciągając się.
- Nie marudź Agreste. Idziemy na miasto- powiedziała po czym wsiedliśmy do autobusu.
Miasteczko było nieduże a wokoło było mnóstwo wąskich uliczek i kolorowych budynków. Na rogu grała jakaś kapela i wszędzie unosił się zapach przeróżnych dań.