ONA - Śliczna dziewczyna o szarych włosach i piwnych oczach 15 lat i uwielbia swojego tatusia
ON - Przystojny blondyn o niebieskich oczach i pełnych wargach 16 lat zakochany po uszy w naleśnikach z bananami
Wszystko zaczęło się gdy Jej mama zaprzyj...
Powiem wam ludzie szczerze że ten Zach Nie jest taki zły. Jest naprawdę fajnym chłopakiem i to nawet przystojnym ale ja nie chcę mieć chłopaka jeszcze. Po prostu nie jestem jeszcze na to gotowa. Jutro już jest rozpoczęcie roku szkolnego i okazało się że Zach będzie chodził na przeciwko mnie do szkoły patrzcie jaki zbieg okoliczności. Spojrzałam na zegarek jest 9:45 znając życie rodzice już coś robią na śniadanie. Zebrałam się z łóżka poszłam pod prysznic i wyszczotkowałam zęby ubrała się i poszłam z Carmelem na spacer. Uwielbia rano chodzić na spacer. Po drugiej stronie ulicy zauważyłam że ktoś do mnie macha. Spojrzałam w tam tą stronę i okazało się że to nie kto inny jak moja przyjaciółka Lili. Podbiegła do mnie odrazy się przytulając.
- Hej Olivciaa!
- Hejj Lili! Co ty masz taki dobry humor?
- A nie wiem tak jakoś a co?
- No bo zawsze chodzisz jakaś taka znudzona a dziś to zupełnie inna osoba - powiedziałam lekko się uśmiechając pod nosem.
- Po prostu poznałam takiego chłopaka. Ma na imię Alex i ma 16 lat. Jest mega przystojny. I jeszcze chodzi do szkoły naprzeciwko nas! Rozumiesz to?! - odpowiedziała szczerząc się jak jakieś dziecko.
- Ojj ktoś się tu zakochał! Gratulacje mała!- odpowiedziałam.
Lili to moja psiapsi młodsza o 6 miesięcy. Jest blondynką z wyczuciem stylu. Kocham jej oczy są takie ładne. Przyjaźnimy się od 4 klasy podstawówki wtedy pokłóciłyśmy się na W-F i rzuciłam w nią piłką i okazało się że złamałam jej nos. I tak się zaczęła na nasza przyjaźń. Kurczę pamiętam to jagby to było dziś bez kitu.
- A masz jego zdjęcie czy coś? - zapytałam się jej
- Tak mam!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- No boski jest! - odpowiedziałam.
Skierowałyśmy się do parku pobawiłam się tam z Carmelem i wróciłam do domu. Lili musiała iść jeszcze coś załatwić i poszła w swoją stronę. Przebrałam się w ciuchy domowe czyli jakaś koszulka i zwykłe czarne getry. Spojrzałam na zegarek i jest 12:30 trochę byłam z tym psem. Zeszłam na dół po schodach i poszłam do kuchni i zrobiłam sobie naleśniki. Posmarowałem sobie je marmoladą truskawkową a niektóre nutellą.
*****
Dochodzi godzina 16 jestem już po obiedzie. Zaczęłam pakować i przygotowywać się do szkoły. Wybrałam na jutro śliczną sukienkę. Taką kremową na dole jest koronka czarna i do tego wysokie czarne szpilki. Coś tego typu ↓
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.