Prolog

31 1 3
                                    

- Olivia! Goście przyszli zejdź już na dół! - krzyczy moja mama prawdopodobnie z jadalni.

- Dobrze mamo już kończę! - krzyczę w jej stronę.

Tak jak słyszeliście to nazywam się Oliwia i mam 15 lat. Jestem niska o szarych włosach sięgających do bioder są lekko faliste i ścięte w strzałkę. Oczy mam piwne z lekką odmianą zielonego takiego morskiego. Chodzę do 3 gimnazjum i zaniedługo idę do liceum. Wybrałam sobie kierunek związany z modą ponieważ od dziecka interesuje się modelkami czy też modnymi ubraniami.

Właśnie szykuję się na kolację razem z naszymi nowymi sąsiadami. Oczywiście jak to moja mama ma dobry kontakt z innymi i już się zaprzyjaźniła z tamtą nową rodziną w „osiedlu“ znaczy to nie jest takie osiedle tylko prosta uliczka,aleja przy której są poustawiane domy z ładnymi ogródkami.

Wybrałam na dziś koronkową czerwoną sukienkę z błyszczącym paskiem na nogi założyłam wysokie czarne szpile i do tego lekki makijaż czyli jasny czerwony błyszczyk na usta i mascara na rzęsy. Właśnie miałam schodzić na dół gdy usłyszałam mojego pieska jest malutkim ślicznym pieskiem którego kocham ( zdjęcie w mediach ) wabi się Carmel
Zaczął na mnie skakać czyli myślę że podoba mu się mój dzisiejszy ubiór w sumie mi też się podoba jest naprawdę śliczny. Wypóściłam go z pokoju i wyszłam odrazy za nim zamykając drzwi.
Skierowałam się schodami na dół do jadalni prawie się nie zabijając jak schodziłam. Usłyszałam rozmowy w salonie czyli tam na razie siedzą.

- Czyli mieszkacie naprzeciwko nas? - po głosie rozpoznałam mojego tatę.

- Tak w tym białym domku jest na prawdę prześliczny - powiedziała to jakaś kobieta.

- A ty ile lat masz....

Więcej nie usłyszałam bo weszłam do salonu przy czym wszyscy na mnie zwrócili uwagę. Zobaczyłam moją mamę ubraną w piękną czarną przylegającą do ciała sukienkę na grubych ramiączkach na głowie miała francuza i perły na szyi.
Mój tata ubrał się w swoją ulubioną koszule w kratę biało czarną i czarne lekko obcisłe dżinsy.
Kobieta która siedziała obok mojego taty miała na sobie granatową zwiewną suknie a na nogach czarne botki. Jakiś chłopak siedzący obok tej kobiety miał na sobie przylegającą białą bluzkę która opinała jego lekkie mięśnie a na nogach miał obcisłe z dziurą na kolanie rury. Na nogach miał czarne Vansy. Chyba to jest matką i syn ale nie widzę jego ojca. Chwilę na niego patrzyłam po czym się przedstawiłam.

- Dzień Dobry jestem Oliwia mam 15 lat i miło was poznać - palnęłam coś nawet nie wiem co.

- Dzień Dobry ja nazywam się Elisabeth a to jest mój syn Zach jesteśmy waszymi nowymi sąsiadami - WTF gdybym nie wiedziała.

Usiadłam na kanapie po czym wkońcu odezwał się ten chłopak.

- Jak już mówiła moja rodzicielka to mam na imię Zach I mam 16 lat.

Wow jak na taki wiek to to jest po prostu ciacho.
Nie no naprawdę jest świetny.
Chwilę porozmawialiśmy po czym poszliśmy zjeść kolację. Mama zrobiła moje ulubione danie lazanie z szczyptą bazyli na wierzchu. Po zjedzeniu posiłku zaniosłam wszystkie naczynia do zmywarki. Poszliśmy znowu do salonu powiedzieć gdy moja mam powiedziała.

- Olivio może weź swojego nowego kolegę do pokoju i się poznajcie a my tu pogadamy na dorosłe tematy. - ta ja wiem o co jej chodzi oni sobie tu otworzą winko i będą sobie pili a ja mam się nim zajmować pff śmieszne.

- Dobrze, mama - odpowiedziałam jej w końcu.

Zaprowadziłam Zacha do pokoju i usiadłam na łóżku. A on stoi pod drzwiami po chwili namysłu poklepałam miejsce obok mnie na łóżku i zaczęliśmy gadać.

- Więc skąd przyjechaliście z mamą? - zapytałam.

- Przyjechaliśmy z Miami - odpowiedział.

- Naprawdę? Zawsze chciałam zwiedzić to miasto ale nigdy jeszcze się nie przytrafiła taka okazja. Dobrze i gdzie idziesz do szkoły tutaj w NY?

- Idę do Liceum im. Abrahama Lincolna do 1 liceum. A ty gdzie chodzisz do szkoły?

- Tak się okazuje że naprzeciwko tylko ja do 3 klasy gimnazjum. A że się tak zapytam dlaczego się przeprowadziliście? - znowu zapytałam.

- Mama tutaj dostała lepszą ofertę pracy i też miałem tu od dziecka wymarzoną szkołę więc oboje się zgodziliśmy na przeprowadzkę.

Po miłej pogawędce Zach I jego mama poszli do domu a ja poszłam się umyć i przebrać się po kolacji w piżamę. Umyłam zęby i walnęłam się na łóżko. Zaczęłam przeglądać social media I o godzinie 23:00 położyłam się spać bo jutro niedziela i moja kolej wyjścia z Carmelem.
I tak sobie pomyślałam
Może znowu go spotkam?
Kurczę marzę o tym
Naprawdę jest fajny
Szybko zganiłam się za tą myśli i poszłam spać po chwili odpynęłam do krainy Morfeusza.

====================================================================================

Hej!
Jak mówiłam to jest to nowe opowiadanie mam nadzieję że wam się spodoba!
Następny rozdział jutro z perspektywy Zacha
Papa

Teenage Love || ZAWIESZONE:( ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz