Ostatnie Chwile

1.5K 62 6
                                    

Przepraszam za ten rozdział.
Jest tu trochę mniej Rośki.
Nie zabijać mnie!

Każdy przechodzi przez pewien okres czasu, przez wiele wzlotów i upadków. Mimo tego są ludzie którzy cieszą się i nie załamują się przy byle okazji. Ludzie są różni, ale są osoby które bez pytania wkraczają do naszego życia i burzą wszystko co budowało się przez całe życie.
Co wtedy się myśli?
Co się wtedy czuje?
Odpowiedź jest prosta, innym się to podoba, lecz innym już nie. Jedni czują się zranieni, a inni szczęśliwi, bo właśnie przez takie coś miłość się zyskuje, albo traci.
Można być z tą osobą całe życie i cieszyć się z jej obecności, albo czuje się do niej coś w stylu przymusowości.

-Dlaczego on mnie zostawił? Dlaczego w tak ważnym dla mnie momencie?- spytał się sam siebie Tadeusz. Siedział samotnie w pokoju, nie wypuszczając nikogo oprócz przyjaciela i siostry.
Czuł się zraniony, bo nie wiedział jak ma zinterpretować słowa Janka.
"Nie możemy by się razem, bo między nami nie ma już tego uczucia"
Czuł się zraniony, nie mógł płakać, nie chciał okazywać tego, że brakuje mu blondyna. To co czuł do niego Zawadzki dla innego człowieka okazało by się po prostu przygodą, jednak on czuł, że to było coś więcej.
Wziął do ręki swój pamiętnik i zaczął pisać w nim swoje wszystkie uczucia, co czuł w tej chwili.

"Nie rozumiem, przecież zawsze się rozumieliśmy wydawało mi się, że on też czuje to samo co ja. Nie wiem czy jestem taki beznadziejny, czy po prostu to nie moja wina, przecież każdy mówił, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Był dla mnie jak tlen, a bez tlenu nie da się oddychać. Tak samo jak kwiat bez wody uschnie, ja usycham bez niego. Za bardzo kochałem go, aby zapomnieć o nim z dnia na dzień. Ciekaw jestem czy on chociaż raz pomyślał o tym co ja czuję.
Wszedł do mojego życia znienacka i zmienił w nim wszystko. Chciałbym mimo tego, że dla niego to wszystko już nic nie znaczy, zobaczyć go jeszcze raz, dotknąć, pocałować te cudowne usta."

Chłopak ze łzami w oczach zamknął zeszyt i odłożył go na miejsce wraz z długopisem.
Usłyszał pukanie do drzwi swojego pokoju, ale niestety nie zdążył podejść otworzyć, gdyż ów gość postanowił sam wejść.

-Tadeusz jak się czujesz?- spytała jego siostra, gdy była już obok niego na łóżku. Nie zawsze dobrze było mieć starszą siostrę, ale czasem się to na coś zdaje.
Tadeusz spojrzał na siostrę i lekko się uśmiechnął. Był to szczery uśmiech, pierwszy taki od niedawna.

-Jak się mam czuć, wiesz co chyba pójdę się przejść- powiedział i podniósł się z łóżka.

-Mam iść z tobą?- zapytała na co ten tylko kiwnął przecząco głową.
Podszedł do drzwi wyjściowych z domu i schodził po schodach prowadzących na dół.
Nie mógł przestać myśleć o Bytnarze, zbyt mocno go kochał.
Po chwili znajdował się już poza kamienicą kierując się w stronę tramwaju. Postanowił wybrać się w odwiedziny do Alka. Widywał się z nim tylko wtedy kiedy mieli obgadać z resztą plan akcji.
Wskoczył szybko na nadjeżdżający tramwaj i jechał już w stronę miejsca zamieszkania Dawidowskiego.
Wysiadł na odpowiednim przystanku i zaczął kierować się w stronę kamienicy Alka.
Wchodził po schodach, gdy nagle gorzej się poczuł, ale zignorował to i szedł dalej. Był już pod drzwiami rodziny Dawidowskich i zapukał do drzwi.
Otworzył mu jego przyjaciel wypuszczając go do domu.
Weszli do pokoju Alka i Zawadzki usiadł na krześle pod oknem. Był blady i źle się czuł. Alek to widział, ale wiedział, że jak zapyta o to czy ten źle się czuje, to Tadeusz go zbyje.

-Alek mógłbyś dać mi wodę?- zapytał Zośka. Zaczął się źle czuć, tak bez powodu. Glizda wyszedł tylko do kuchni i nalał wody do kubka. Wszedł do pokoju w którym znajdował się Zawadzki.
Usiadł naprzeciw blondyna, niepokoił go jego stan.

Rośka~One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz