Ojiro x reader

2K 46 18
                                    

Zapisałaś się niedawno na lekcję rzeźbienia w drewnie (XDD?).Pomyślałaś, że to nawet ciekawe. Poszłaś więc na pierwsze zajęcia.

Oczywiście jak to każda żulisia, musiałaś się spóźnić. Po drodze jeszcze przewróciłaś się i pierdolnęłaś ryjem w kałuże :'D Zajebiście...co nie?

-Dzień dobry! Przepraszam za spóźnienie!-wbiegłaś do klasy cała mokra, a wszyscy patrzyli się na ciebie jak na idiotkę.
-Spóźniłaś się 14 minut...-stanęła koło ciebie nauczycielka z gniewnym wzrokiem-A ja nie toleruje spóźnienia!Jeszcze raz się spóźnisz a...
-Przepraszam! To moja wina!-usłyszałaś głos zza nauczycielki.Ona odwróciła się i mogłaś zobaczyć chłopaka.Miał ulizane blond włosy,jasną cerę,czarny podkoszulek, DżInSy i czerwone trampki.Wyglądał normalnie ale coś cię do niego przyciągało...Był całkiem kawaii ^^
-Twoja?-zdziwiła się kobieta
-T-tak...
-,,Czemu on mi pomaga?"-pomyślałaś ale nie ruszyłaś się z miejsca.
-P-powiedziałem jej żeby...em...
-Żeby co?-zaśmiała się złośliwie nauczycielka
-Żeby...kupiła mi szczotkę do ogona!-zza pleców chłopaka wyłonił się taki jakby ogon.Był łysy ale końcówka była owłosiona...taka kulka Haha. -Prawda?-popatrzył się na ciebie i chciał abyś wyciągnęła szczotkę z mojej torebki. Ale...skąd wiedział, że ją masz?
-T-tak! Kupiłam ją! Taka... różowa z kwiatkami... - zarumieniłaś się trochę i odprawiałaś ten teatrzyk dalej.
-Dzięki~
Cała klasa zaczęła się śmiać gdy zobaczyła szczotkę.
-Cisza! - zaklaskała ze złością nauczycielka- Ale wytłumacz mi proszę, czemu akurat teraz ci jest ta Szczotka potrzebna?
-Ponieważ... - chłopak zamyślił się na chwilę-Ponieważ mój ogon, a raczej włosy na jego końcówce muszą być przeczesywane przynajmniej raz na 2 godziny, a ja zgubiłem moją szczotkę przed zajęciami.
-Powiedzmy, że ci wierzę... Zaczynamy zajęcia! Do roboty!

Chciałaś usiąść koło twojego wybawiciela ale niestety wszystkie miejsca były zajęte z wyjątkiem jednego, na zlamanym krześle na końcu sali. No trydno... Eh... Podejdziesz do niego po lekcji.

Zajęcia minęły szybko. Dalej myślałaś o chłopaku z ogonem... Chyba ci się spodobał. Gdy nauczycielka już zakończyła zajęcia, próbowałaś znaleźć blondyna, ale musiał pierwszy wyjść z klasy, ponieważ nie mogłaś go nigdzie znaleźć. Byłaś załamana hehe


Minęły 3 dni od zajęć. Prawie zapomniałaś o tajemniczym chłopaku. Parę dni wcześniej podjęłaś pracę w kawiarni. Dzisiaj miał być twój pierwszy dzień w pracy. Bardzo się stresowałaś. Przyszłaś do pracy już o 6.00. Wzięłaś fartuszek z logiem firmy oraz czapeczkę z obrazkiem ...(Twoje ulubione zwierzątko, napisz w kom ;3)i zabrałaś się do pracy. Pierwszy klient już przyszedł. Zebrałaś zamówienie i poszłaś do kuchni.

Po chwili usłyszałaś dzwoneczek, który zaczepiony był nad drzwiami. Czyli przyszedł kolejny klient.

(Tu będzie potem obrazek z Ojiro ;3)

No nie...Serio...Czemu on?-pomyślałaś-P-podejść do niego?Muszę...No dobra...
Przeszłaś przez salę.Ręce ci się pociły. Przełknęłaś ciężko gorzką ślinę. Zrobiło ci się gorąco. Nogi ci się trzęsły. Zrobiłaś się czerwona.
-D-dzień dobry! Co p-p-podać?
-Ojiro.
-Przepraszam, nie rozumiem. Nie mamy nic w k-karcie pod tą nazwą...
-Ehhh... Ojiro, tak mam na imię...Pamiętasz mnie? „Uratowałem" cię.
-Ah! Tak! Przepraszam, jestem T.I.
-Miło mi cię poznać T.I.
-Hah...dobrze, przepraszam. Pogadałabym ale niestety widzę, że szefowa na mnie zerka więc... Co podać?- podrapałaś się po karku
-Poproszę lemoniadę.
-Już się robi!
-P-poczekaj!-chłopak złapał cię za fartuszek.
-Hę?-odwróciłaś się
-M-masz czas po pracy? Wiesz, może poszlibyśmy do wesołego miasteczka?
-Spoczko, kończę o 15:00.
-Super! Będę czekał przed kawiarnią!
Uśmiechnęłaś się lekko i wróciłaś do kuchni.

Po pracy odłożyłaś ten głupawy fartuszek i wyszłaś przed kawiarnię. Ojiro już tam na ciebie czekał.

Poszliście do wesołego miasteczka! Było cudownie! Ojiro wygrał dla ciebie dużego, różowego, pluszowego króliczka. Kawaii! 🌸🐰
Następnie poszliście na koło młyńskie. Gdy byliście na górze, chłopak złapał cię za rękę. Na początku się zaczerwieniłaś, ale...potem było fajnie. Jego uścisk był taki delikatny...ale za razem taki, jakby nie chciał cię już nigdy puścić...
Po chwili drugą ręką przeczesał ci opadający kosmyk włosów za ucho...Kciukiem pogłaskał cię po policzku..Nie chciałaś żeby przestawał... W końcu maszyna się zatrzymała i musieliście wysiąść. No ku@&#* ;-;

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hah
Happy end ;")

Chcecie hota?

BnHa One shoty...mogą być też hoty ( ͡° ͜ʖ ͡°)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz