rozdział 3

489 23 7
                                    

Żałuję. Mogłam nie rysować, po co mi to było? Kolejny raz czuję się beznadziejna, poprostu jak gówno, kolejne wspomnienia, niestety te złe, mam świadomość że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Czemu nie mam odwagi żeby się zabić tak bardzo tego chce ale nie umiem. Słowa mojej psychoterapeutki " odwagą jest żyć" ja już nie mam odwagi. Boję się jutro obudzić, boję się dzisiejszej nocy. Tylko ja mogę być zdolna do tego żeby kopnąć krzesło i zawisnąć. To straszne, że mam więcej planów na śmierć niż na życie. Dlaczego nie mogę być szczęśliwa? Odpowiedź jest prosta.
Ja nie zasługuje na szczęście.
Męczy mnie udawanie że wszystko jest w pożądku kiedy w środku umieram i jedyne czego pragnę to zniknąć. Uwolnić się od demonów w mojej głowie uwolnić się od tych fałszywych ryji ludzi którzy najpierw się szczerzą, a potem przez nich czujesz się jak nic nie warte gówno. Jestem tym wszystkim zmęczona chciałabym umieć odpoczywać. Wyłączyć się. Nie spierdalać wszystkiego, poprostu żyć jak wszyscy, a nie funkcjonować i co noc mieć na dzieję że się jutro nie obudzę. Wolę zostać sama w moim pokoju i odciąć się od wszystkiego i wszystkich i powolutku zacząć znikać.  

"Nie pamiętam tego, co chce pamietać, a to o czym chce zapomniec wciaz do mnie wraca"~ zapisane w wodzie

"Chciał płakać, ale nie miał już łez. W środku czuł pustkę i stratę. Pustke i po raz pierwszy też przerażenie, że z tą pustką nie da rady dłużej wytrzymać"~ siódmy sekret życia

depresja i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz