Boję się, strach ogarnia mnie całą.Szczerze? Wole już nic nie czuć niż ciągle się bać. Jest to lęk przed jutrem, przed kolejną nocą kiedy będę płakać i czuć się jeszcze gorzej niż za dnia, strach przed samą sobą. To jest najgorsze, że tylko my sami możemy przerwać te myśli, pustkę, smutek i jeszcze w pizdu gorszych uczuć przez które czujemy się tak chujowo. Można z tego wyzdrowieć. Bo się da, ale trzeba mieć siłę, inni mogą być dla nas wsparciem, ale tylko my wiemy co nam siedzi w głowie i to my musimy podjąć walke ze samym sobą. Niestety nie wszyscy mają taką siłę, może wcześniej bym walczyła, ale teraz jest mi to coraz bardziej obojętne. Codzienna rutyna mnie przytłacza i nie pozwala zabrać ze sobą żadnych pozytywnych myśli. Chce wyzdrowieć, ale niestety opadam już z sił. Boję się śmierci, ale nie bardziej niż życia i ludzi z którymi muszę codziennie funkcjonować. Chce spokoju. Chce sobie wszystko poukładać, wcisnąć pauze.
Mam nadzieję, że wy jeszcze się nie poddaliście i walczycie dalej. ❤💕" Pozbierać jest się dziesięć razy trudnuej, niż rozsypać"~ kosogłos
" Każdy samotnik, chodźby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi"~ Bez mojej zgody
CZYTASZ
depresja i ja
Short StoryBędę w niej opisywać to jak ja żyje z depresją, moje przemyślenia, poprostu chciałabym w tej książce wyrzucić to co się dzieje w mojej głowie.