Rozdział 5- Golf

128 10 1
                                    

Gibalski, Mietek, Barczak i Orest jadął na miejsce zbrodni. Szukają i szukają ale nic nie mogął znaleźć. Nagle woła Barczak

-Szefie chyba coś mam

-Wszyscy do niego podeszli

-No popacz tylko, nasz sprzedawca grał w golfa- powiedział Orest

-Na to gibal

-No faktycznie

-Nagle do Oresta dzwoni telefon

-Halo

-Witam szefa mamy wyniki sekcji

-I co

-No zginął z powodu uderzenia jakimś cięrzkim przedmiotem w tył głowy. Wcześniej bardzo się czegoś przestraszył.

-No to mamy jakiś trop panowie. Jedziemy teraz zapytać w tym klubie golfowym kiedy bywał

-Szefie mój brat jest tam właścicielem i instruktorem- powiedział Gibalski

-No to raczej rodzinie nie będzie wciskał kitu.

-Nie był bym taki pewien

-A to czemu

-A no dlatego że już parę razy był oskarżany o pobicia, wtargnięcia z napadem i narkotyki

TO BY CONTINUE...

Ojciec Mateusz- wg. mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz