Wszyscy zamilkli czekając na to aż trupy podejdą
-Patrzcie - powiedział ktoś
Nasz trup zaczął tak po prostu iść w kierunku grupki
-Dołączy się? - spytał ktoś
Kiedy doszedł do grupki wszyscy się zatrzymali jakby go słuchali
-Czy on tam z nimi rozmawia? - spytał się właściciel patrząc na mnie
-Nie mam pojęcia - powiedziałem
Nagle rozległ się głośny ryk. Nikt nie wiedział co się stało, kto oberwał i czy jesteśmy bezpieczni
Jakiś czas później grupka się rozeszła, a trup wrócił na swoje miejsce
-Chce wiedzieć kto to jest i dlaczego nas broni - powiedział właściciel podchodząc do mnie - Ty masz się tego dowiedzieć
Kiwnąłem głową
Od razu włożyłem broń do spodni i wyszedłem z fabryki
-Dlaczego to robisz? - spytałem podchodząc do trupa
Ten wolno wstał, zszedł z samochodu i podszedł bliżej mnie
-Wiem, że nie umiesz mówić, ale przynajmniej postaraj się mi to wytłumaczyć - powiedziałem
Nagle trup usiadł na ziemi i zaczął palcem rysować coś na piasku
Stanąłem za nim, aby dobrze widzieć co rysuje, a dokładniej.. pisze
Musicie żyć
Trup spojrzał na mnie
-To nie wyjaśnia dlaczego nas ratujesz przed innymi - powiedziałem
Ty musisz
Znowu na mnie spojrzał
-Dobrze... skoro już mniej więcej się dogadujemy to powiedz mi kim jesteś - powiedziałem
Powiem i pójdę
Cholera...
-Dowiem się kiedyś kim jesteś? - spytałem
Tak
Byłem bardzo zaskoczony faktem, że umiał pisać w sensie.. że pamiętał jak się pisze, że wgl zachował ten ludzki umysł
-Dobrze - powiedziałem odchodząc kawałek
Trup wstał z ziemi i spojrzał na mnie. W pewnym momencie podszedł do samochodu, wyciągnął z niego torbę, a po chwili wrócił do mnie i podał mi pomarańcze
-O.. dziękuję - powiedziałem biorąc owoc
-Ryo - powiedział
Lekko się uśmiechnąłem. Sposób w jaki wymawiał moje imię był komiczny. Jego głos brzmiał jakby nie był przystosowany do.. mówienia
Podszedłem do niego bliżej
-Jesteś spoko.. umarlakiem - zaśmiałem klepiąc go po głowie
Nagle złapał moją rękę za nadgarstek i przyciągnął mnie do siebie. Burknął coś i przyłożył głowę do mojego ciała
Nie miałem pojęcia jak mam zareagować. Spojrzałem w stronę fabryki i zobaczyłem, że w drzwiach stoi mój ojciec i celuje w trupa
Od razu złapałem umarłego w pasie i razem z nim się odwróciłem tak że sam stałem tyłem do fabryki. Zrobiłem to w dobrym momencie, bo akurat wtedy mój ojciec strzelił-Cholera - warknąłem czując ból w okolicach biodra
Trup się ode mnie odsunął i spojrzał na mnie
-To za uratowanie mojej matki - powiedziałem, a po chwili wylądowałem na ziemi
Stwór od razu koło mnie usiadł i położył moją głowę na swoje kolana
-Czy krew ich tu zwabi? - spytałem cicho
Ten tylko kiwnął głową na tak
-Będę b-bronić - powiedział cicho zasłaniając mnie lekko ciałem
Nagle podbiegł do nas ojciec
-Myślałem, że chce Ci zrobić krzywdę - powiedział spanikowany
Trup położył swoją dłoń na moim czole
-M-mózg c-cały - powiedział patrząc na ojca - N-nie umarł
-Idą! - krzyknął ktoś z tyłu
Trup od razu się odwrócił. Po chwili spojrzał na mnie, poklepał mnie po głowie, ostrożnie położył mnie na ziemi i wstał
-Przepraszam synku - powiedział ojciec podnosząc mnie z ziemi
Zanim straciłem przytomność zobaczyłem jak trupy rzucają się na tego dobrego
CZYTASZ
Ten chłopak chyba kocha mój mózg [YAOI]
Teen FictionŚwiat opanował wirus, który zmienia ludzi martwych w.. martwych, lecz żywych. Zmienia ich w zombie Ludzie muszą się chronić przed zmarłymi, którzy są bardzo zainteresowani żyjącym, a dokładniej ich mózgami A co jeśli umarli mają swój cel w jedzeniu...