#5 "Za zdrowie naszego przyjaciela!"

1.3K 73 286
                                    

*Perspektywa Gilberta Beilschmidta*

Przez następne dni dużo myślałem o tej imprezie i osobach, które mógłbym zaprosić. W taki sposób znajomymi, którzy dostały zaproszenie byli: jego najlepszy przyjaciel Toris pod opieką Ivana i jego sióstr, Yakateriny i Nataly'i, Elizabeta oraz Roderich, Radmila z Jakubem. Dla własnej rozrywki zaprosiłem także Francisa i Antonia, a po dłużej kłótni na imprezę wprosił się też Ludwig z Feliciano, oczywiście pod pretekstem pilnowania, abyśmy nic nie zniszczyli. Całą noc ozdabiałem salon i przygotowałem wszystkie przekąski. Było warto...

- Feliks! - Krzyknąłem do ucha śpiącego Polaka, na co ten zerwał się do siadu.

- Jezu Chryste... - Mruknął, przecierając dłońmi oczy i ziewnął.

- Wystarczy najzaglibistrzy Gilbert - Zażartowałem - Jak tam samopoczucie, księżniczko?

- Jakiś gościu chce abym padł na zawał... Ale tak, to generalnie spoko - Powiedział, przeciągając się. Ponownie przetarł oczy i spojrzał na mnie - Najzaglibistrzy powiadasz?

- Dokładnie! - Krzyknąłem dumny z Feliksa - A teraz śniadanko - Zaśmiałem się i przerzuciłem chłopaka przez ramię.

- Puść mnie, mendo! Nie jestem workiem ziemniaków! - Warknął, wyrywając się z moich objęć. Po dłużej chwili zrezygnował i zaczął bawić się fragmentem mojej koszuli. Przed wejściem do odpowiedniego pomieszczenia, postawiłem chłopaka na podłodze.

- Zamknij oczy - Uśmiechnąłem się. Blondyn zmarszczył brwi, ale wykonał polecenie, dodatkowo zakrywając twarz dłońmi. Ostrożnie przeprowadziłem go przez pomieszczenie. Gdy byliśmy w kuchni pozwoliłem mu otworzyć oczy.

- To dla mnie? - Spytał, wskazując na różne przekąski leżące na blacie.

- Nie - Mruknąłem i nie czekając na reakcję młodszego, podszedłem do lodówki. Wyciągnąłem z niej karton mleka. Następnie wyciągnąłem z szafki dwie małe miski i płatki kukurydziane.

Wsypuję płatki do misek i zalewam je chłodnym mlekiem. Wkładam naczynia do mikrofalówki. Ustawiam wszystko ładnie na czterdzieści sekund. Po upływie tego czasu wyciągam je i voilà! Płatki gotowe!

- Czy ty piszesz instrukcję, jak zrobić płatki? - Usłyszałem za sobą głos Polaka. Wtedy cały czar prysł i zdałem sobie sprawę, że wszystko to mówiłem na głos...

- Może... - Mruknąłem - Specjalnie dla ciebie, pchełko - Uśmiechnąłem się do niego, ukazując szereg białych zębów.

- Dzięki, wiesz? Nie jestem aż tak ułomny żeby nie wiedzieć, jak się robi płatki! - Oburzył się, co w jego wykonaniu wyglądało naprawdę uroczo.

- No już, księżniczko, złość piękności szkodzi - Lekko poczochrałem włosy blondyna. Ten tylko fuknął pod nosem. Położyłem miski na stole. Chłopak usiadł na krześle i zaczął jeść to pożywne, zdrowe śniadanie. Po krótkiej chwili dołączyłem się, siadając obok niego.

- Przemyślałeś moją prośbę? - Zagaił, gdy odnosiłem puste naczynia do zlewu. Westchnąłem. Tak, kupiłem te przekąski tylko dla nas. Zależy mi po prostu, abyśmy przytyli i wyglądali jak Alfred.

- Nie, nie przemyślałem - Odpowiedziałem, na co zielonooki tylko burknął - Teraz ładnie weźmiesz kilka paczek ze słodyczami oraz chipsy i zaniesiesz je do salonu - Poinstruowałem. Feliks wykonał moje polecenie, a ja oparłem się o kredens. Po jakimś czasie usłyszałem pisk z pomieszczenia, do którego poszedł chłopak.

- Dziękuję! - Krzyknął, podbiegając do mnie i rzucił mi się na szyję - Jesteś cudowny!

- Wiem, wiem - Zaśmiałem się, przenosząc resztę przekąsek do pomieszczenia i układając je na małym stoliku w kącie pokoju. Salon ozdobiony był według życzenia Felka. Pod sufitem wisiały białe oraz różowe baloniki, a po podłodze walało się kilka złotych i fioletowych. Na długim stole leżały miski, niektóre puste, a inne napełnione przekąskami, a także kieliszki pod liczbę gości. Jednymi z bardziej sycących dań będą na pewno tort truskawkowo-czekoladowy, makowiec oraz sernik, a także pizza, która powinna niedługo przyjść. Do przyjęcia zostały dwie godziny. Jedyną rzeczą do zrobienia było tylko nasypać przekąski do misek, za co od razu się wziąłem. Feliks, podłapując to co robię, zaczął mi pomagać.

Podcięte Skrzydła || PrusPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz